Forum .: Konikowe forum :. Strona Główna


.: Konikowe forum :.
.: Forum strony www.karykon.prv.pl :.
Odpowiedz do tematu
Błagam pomocy !
kaszenka
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Mam problem. "Mój" koń kiedy ktoś obcy lub jakieś dziecko wchodzi do boksu ustawia się zadem i wierzga. Na mnie naszczęście nie, ale nie wiem jak oduczyć ją tego nawyku... Sad
Poza tym na jeździe wogóle nie reaguje na łydkę... kiedy daję sygnał do zakłusowania lub zagalopowania zaczyna się cofać i brykać Sad Nie wiem co mam robić Sad Już wielokrotnie próbowaliśmy razem z trenerem coś zrobić... ale nie daje rady... bardzo kocham Mobię Sad I przykro mi kiedy tak robi... co radzicie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewel92
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 3623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

ustawianie się zadem i wierzganie??? znam te numery... cierpliwość i konsekwentność... Lawina na początku miała takie zapędy... teraz razem z p.Markiem ja oduczylismy... (nie wiem czy wlasciciele tego konia to zaakceptują) ale sposobem na to wierzganie i obracanie się zadem jest wejście do boksu... czekanie przez moment, zawołanie, a jak nie zareaguje to najlepiej trzepnąć przez tyłek np. kantarem albo uwiązem... szybk osię nauczy, ze jesli się oboci to oberwie i nie bedzie tego robila... a co do cofania się itd. to powiem szczerze, ze nie mam pojecia....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vixen
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Ewel, ale nie na każdego konia coś takiego działa z tym wierzganiem. Gdybyś mojemu poprzedniemu koniowi strzeliła tak z uwiązu, to dostałabyś kopa prosto w brzuch.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
black91angel
Dzielny Rumak


Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

no cóż... nie jestem trenerem (jeszcze Razz) i nie mam własnego konia (jeszcze) ani nie miałam takiej sytuacji (na razie Razz)...
Ale na to wierzganie sposób Ewel może pomóc..
A co do pozostałych rzeczy... no cóż. Systematyczność, dobra praca, ta sama metoda (baz ciągłych zmian, znam osoby co np. stosuję jedną metodę, nie pomaga za pierwszym razem to od razu zmieniają) no i przede wszystkim CIERPLIWOŚĆ... To tyle póki co...
Spróbuję coś jeszcze znaleźć bo mnie samej też może się taka wiedza przydać. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewel92
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 3623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

tak, oczywiscie ta zła i nie dobra ewedź się odezwała i od razu przez łeb dostała od połowy forum, a co....


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewel92 dnia Śro 14:27, 27 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vixen
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Ewel...
po pierwsze-daj sobie sianka:)
po drugie-to nie ja tak tego konia wychowałam, mój tata chciał dobrze, ale nie wiedział, że młody koń to nie dla mnie i kupił mi prawie że dzikiego i na maxa (najbardziej jak się da) rozpaskudzonego 2,5 latka, który nie dawał się czyścić, nie podawał nóg, atakował każdego kto wchodził mu do boksu dłużej niż na 1 min, a na lonży leciał na człowieka galopem. Z tym koniem wiąże się dla mnie wiele doświadczeń, myślę, że nie powinnaś wobec mnie tak mówić, jeśli nie znasz sytuacji..Ja sobie z tym koniem nie radziłam, więc podjęłam słuszną decyzję i sprzedaliśmy go po ponad 2 miesiącach. A wcześniej ciągle z nim pracowałam, sama nauczyłam podawania nóg, przyzwyczaiłam do jako takiego czyszczenia i z pewną pomocą nauczyłam chodzenia na lonży. Jednak nie nauczyłam tego konia szacunku do człowieka. Teraz jest w Niemczech i ma się dobrze.
I nie oburzaj się jak podważę Twoje wielkie teorie, "żadne filozofie" itd. Bo zapewniam Cię, że ten koń a Twoja klacz to niebo a ziemia, powiedziałam co myślę, że na takiego konia ta metoda nie działa, bo co ma działać, jeśli 5 osób mu tranzelkę zakładało, a do trailera był ładowany z myjki w 4 osoby... Czegoś mnie nauczył i ja się za takie rzeczy nie zabieram, nauczyłam się zachowywać pewne granice żeby nie dostać z zadu.

jak nauczysz, ze takie zachowanie będzie karane, to koń nie bedzie tego robił, bo bedzie sie bał kary...

I właśnie o tym mówiłam, że nie każdy. Mój poprzedni koń nie bał się kary, człowieka miał gdzieś i traktował go jako omegę.. Sugerujesz, że byś sobie z takim poradziła? Bo napisałaś posta w stylu jakiegoś wielkiego trenera i zaklinacza koni, a w innych piszesz że "mało umiesz, źle jeździsz" i wogóle narzekasz na siebie. Może zastanów się w końcu, kim jesteś?
I żeby nie było. Nie ma cienia złośliwości w tym co napisałam, nie jestem kłótliwą osobą.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewel92
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 3623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

ja się nie odzywam, ja się nie znam, ja nic nie wiem...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewel92 dnia Śro 14:28, 27 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vixen
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Wiesz nie obraź się, ale jeśli nie nauczyłaś tego konia szacunku do samej siebie (człowiek) to po kiego grzyba go uczyłaś reszty? no to jako tako nie ma sensu.
Jeśli koń Cię nie szanuje, to się z takim zwierzęciem nie pracuje poprostu, bo po co?


Po takiego grzyba, żeby ktoś go chciał kupić wogóle. Wiesz, ja myślę, że jak osoba, która ma doświadczenie z końmi od ponad 40 lat miała z tym koniem problemy, to co ja miałam zrobić? Wybacz...

Ale oczywiscie ja się nie znam prawda?

Nie znasz się. Ja też się nie znam, i myślę, że za 10 lat jeszcze nie będę w stanie sprawiedliwie w stosunku do samej siebie powiedzieć, że się znam.

A jak Skowrońska, nie chciałabym jeździć, na jej poziomie może i tak, ale jej styl jazdy ... już wolę całe życie tłuc się w klasie L Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vixen dnia Wto 22:34, 26 Gru 2006, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
ewel92
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 3623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

nie ma sensu...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ewel92 dnia Śro 14:25, 27 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Vixen
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

No Ty może byś nie kupiła, ale mi mój tata kupił a ja musiałam coś z tym zrobić. I chyba lepiej że sprzedałam w dobre ręce, a nie męczyłam się z nim bez skutku.

Co do p.Skowrońskiej..szanuję ją, ale nie podoba mi się jej styl jazdy, chyba nic złego, że to powiedziałam? A tekstem, że uważam, iż jeżdżę wspaniale i jestem the best mnie rozśmieszyłaś do łez i zarazem uraziłaś... Bo jakoś nie czuję się osobą srającą z wysoka na wszystkich za przeproszeniem, a to, że źle rozumiesz, to co mówię, nie znaczy, że jestem taka albo siaka..
i żeby nie było, że zmieniam posty.Usunęłam emotkę " Laughing " i napis "psss" bo to źle oddaje to co chciałam powiedzieć, z nikogo się nie śmieję


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewel92
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 3623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

nawet nie przeszło mi przez myśl zeby wykorzystać jakoś twoją zmianę postu...
no widzisz emotka i psss wyszło tak jakbys sie z niej naśmiewała, wiec nic dziwnego, ze tak to zostało przeze mnie zrozumiane..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vixen
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 29 Maj 2006
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Ja też się nie znam, i myślę, że za 10 lat jeszcze nie będę w stanie sprawiedliwie w stosunku do samej siebie powiedzieć, że się znam.

do tego to co napisałam przed moim zdaniem o pani Skowrońskiej, chyba świadczy o tym, że uważam sie za niedoświadczoną i kiepsko jeżdżącą osobę.

To może eot, obydwie damy sobie sianka, w końcu są święta Wink i przestaniemy wyszukiwać rzeczy, które źle o nas świadczą oraz krytykować swoje poglądy? Wink Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcia
Dzielny Rumak


Dołączył: 26 Gru 2006
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hubertus

Ale Kasia przeciesz z Mobią było kiedys o wiele gorzej!! Nie pamiętasz jak ona kiedyś sie zachowywała? To, ze rzy niej jestes też jest ważne!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewel92
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 3623
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

a co robiła kiedyś jeśli mogę zapytać???


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rivena
Młody Konik


Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

po pierwsze to trzeba sie nauczyc przyjmowania innego zdania niż swoje Wink

Kaszenka a może reaguje tak na obcych bo pod Twoja nieobecność jakieś dzieciaki drażnia konie w stajni? istotne jest to że nie odstawia sie na Twój widok czyli nie czuje zagrożenia. zapytaj stajennego kto sie kreci po stajni kiedy Ciebie nie ma
co do braku reakcji na łydki to co na to Twój "trener"? jak on sobie z tym radzi? czy zawsze koń stawiał opór na łydki? czy dzieje sie to na poczatku jazdy czy przez cały czas?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Błagam pomocy !
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu