Forum .: Konikowe forum :. Strona Główna


.: Konikowe forum :.
.: Forum strony www.karykon.prv.pl :.
Odpowiedz do tematu
Zadzieranie łba
Misia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Ogólnie jest taki problem z młodą klaczą- kiedy ją jeździłam rok temu dopiero zaczynała pracować pod siodłem. Okazało się że jest spokojna i takie tam- niedoświadczona poszła pod szkółkę. Przestałam na niej jeździć, bo odznaka, zawody itd. Ostatnio na nią siadłam i pokonałyśmy pierwsze w jej życiu 80-85 cm. bo nikt na niej nie skacze, bo poszła plota że nad przeszkodą jest jak 'glut kisielowy' ;D Okazało się że koń całkiem fajnie daje sobie radę, robi to chętnie i gdyby ją dopracować byłoby całkiem fajnie. Ale jest problem, dotyczący ogólnej jazdy- kobyłka chodziła przez całą karierę z jeźdźcem na wypinaczach, i teraz cholernie boi się kontaktu z wędzidłem. Zadziera łeb, trzyma go zadziwiająco wysoko (nawet lądując po 80cm oO) i ogólnie robi wszystko, żeby jednak kontakt z pyskiem był niezachowany. Kiedy próbowałam 'półparadkować' klaczka zaczęła machać łbem na lewo i prawo prawie zachaczając o bandę. Jak można jej pomóc? Myślę że dalsze stosowanie wypinaczy nie ma sensu, bo to one właśnie zrobiły za dużo zła, zamiast jej pomóc. Mam nadzieję że mi pomożecie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Misia dnia Sob 18:12, 03 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wanilia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 100lica ;)

Myślę, że należy ją trzymać na możliwie jak najbardziej minimalnym kontakcie - widać, że klaczka boi się tego i żeby jak najmniej sprawiać jej bólu. Gdy na każdej lekcji będziesz delikatnie wzmacniać kontakt, wtedy klaczka powinna się przyzwyczaić Wink Osobiście wiem z doświadczenia, że mozesz popróbować "dżygitówki" (jednej z elementów) tzn. puścić wodze podczas skoku, Wiem, że to wydaje się niewiarygodne, ale jest prawdziwe Smile (Ostatnio robiłam to na jeździe Razz ). Poprawia się równowagę i koń czuje się bardziej swobodniej - korzyść dla obydwu Very Happy Oczywiście przy lądowaniu możesz te wodze złapać. Tu mam jedno zdjęcie, jak należy poprawnie wykonać to ćwiczenie (jest to zdjęcie z pokazów kaskaderskich - oczywiście takiego parkuru to już używać nie musisz Laughing ):
[link widoczny dla zalogowanych]
Niedawno na klaczy ćwiczyłam zatrzymywanie z galopu do stępa bez użycia wodzy Very Happy (Była to kara, bo podobnież trochę za bardzo ciagnęłam klaczkę za pyszczek Embarassed ). Używałam poprostu dosiadu, głosu - i klaczka się zatrzymywała! Puściłam wodze (trzymałam za koniec) usiadłam w siodle, mówiłam spokojnie "prrrrr" (jak klaczka się zatrzymać nie chciała to robiłam woltę na łydki) i zatrzymała się bez zarzutu! Spróbuj, polecam Smile

Powodzenia! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Może po prostu pojeździć na niej trochę bez kontaktu? Bo z tego co widzę to nieźle działa na łydki i dosiad- tym się więcej zdziała niż wodzami. Spróbuję tych ćwiczeń skokowych, bo moja nieoddana wodza w skoku+delikatna mordka=traaagedia! ;D Może jeszcze jakieś pomysły?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiiia...Koniiikiii
Młody Konik


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

moim zdaniem tez musisz na niej bez mocnego kontaktu na wodzy jezdzic tylko na dosiadzie skoro jak mowisz dobrze idzie. musi zobaczyc ze te wodze nie maja jej sprawiac bolu. a jak ona chodzi na lonzy? bez wypinaczy siodla? lonzowalas ja np. na samym kantarze? tez zadziera tak glowe?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Nie lonżowałam, bo jak mówię, za wcześnie poszła pod szkółkę i nie jest moja. Ale sekretem mówiąc, postaram się o jej dzierżawę. Bo nie ma sensu cokolwiek ją naprawiać, skoro wsiądzie na nią byle kto i po prostu znowu wszystko zepsuje.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiiia...Koniiikiii
Młody Konik


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

no to prawda ;/ jak ja juz wydzierzawisz to mozeszz sprobowac ja przelonzowac najpierw na samym kantarze potem na tranzelce i zobaczyc czy bedzie zadzierala ta glowe. bo jak na lonzy w tranzelce nie zadziera , a wodze sa zabezpieczone to moze znaczyc ze ktos ja za mocno szarpal na pysku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Moniqa
Moderator


Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Miałam podobny problem z kobyłką - tylko ze ona na próbę mocniejszego kontaktu dodawała jeszcze wspinanie. Nie wiem w czym problem u "twojej" kobyłki leży, ale możesz spróbować w ten sam sposób co ja. Jak się kobyła buntuje i zadziera łeb, nie łapać jej za pysk - wręcz przeciwnie. Oddać wodze, ale za to mocniej pojechać od łydki, nawet używając bata (nie kojarzmy tego z biciem - ot, pomoc by zbuntowany koń poszedł energicznie do przodu). Na pewno nie "półparadkuj"! Spróbuj jeździć ja właśnie na bardzo delikatnym kontakcie. Znajdź granicę, którą kobyłka znosi spokojnie i tak trzymaj. A na to dojeżdżaj mocno łydką, pracuj nad reakcją na nią, cały czas wspomagaj batem (na pocztek trzymaj tylko przyłożony, lekko poruszaj, delikatnie odstaw i przyłóż znów - bez gwałtownych ruchów). U mnie taka jazda pomagała - koyłka zaczęła schodzić sama w dół i powoli przyjmować kontakt. Oczywiście nie jest to praca na jeden trening. No i dobrze byłoby, gdyby udało ci się ją wydzierżawić. Bo niestety całą robotę może popsuć jeden klient. Jeżeli kobyłka boi się kontaktu, to każde mocniejsze złapanie, brak równowagi i oparcie się na wodzy, mogą ją w tym strachu utwierdzić. Jeżeli masz problem z oddaniem wodzy, to albo na razie na niej nie skacz, albo oddawaj w skoku rękę przesadnie. Nie byłabym za zupełnym rzuceniem wodzy, bo złapanie kontaktu może skończyć się "podszarpnięciem". Po prostu spróbuj oddać rękę jak najbardziej w stronę uszu, nawet kosztem zupełnego utracenia kontaktu i wyprostowania ręki. Ale najważniejsze żeby nie szarpać kobyłki.
Acha, no i najważniejsze - na jakim wędzidle kobyła chodzi? Zaczynamy myśleć, że jest tu jakiś problem w ujeżdżeniu, a moze po prostu źle dopasowane wędzidło/ogłowie? No i radzę dla kobyłki jak najdelikatniejsze kiełzno, podwójnie łamane najlepiej.
Powodzenia! Smile

wanilia - czy dla ciebie lekiem na każdy problem, czy to konia czy jeźdźca, jest skok z rzuceniem wodzy? Bo wszędzie to samo mówisz... (?)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Wiem że na pewno nie ma podwójnie łamanego wędzidła. Dzisiaj na nią wsiadam i coś popracujemy twoimi metodami. Dzięki za porady, na pewno coś zastosuję i zobaczymy, czy i w tym wypadku przyniesie oczekiwany rezultat Wink

A w środę dowiem się dokładnie co z dzierżawą. Mam nadzieję, że wypali ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Moniqa
Moderator


Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Iwesz, nie wiadomo do końca co podziała, bo w końcu metody trzeba dobrać indywidualnie do przypadku. Musisz po prostu wyczuć co ona potrzebuje. Spróbuj, powiedz jak reaguje i będziemy myśleć dalej Smile Może udałoby ci się zdobyć fotki albo filmik?
Trzymam kciuki za dzierżawę! Smile

EDIT: W przypadku "mojej" kobyłki problem strachu przed kontaktem był połączony z "niechodzeniem" od łydki - stąd bacik. Musisz wyczuć ten problem. Panna nie ma lecieć, ale odchodzić od jak najdelikatniejszej łydeczki. Poza tym praca nad wyczuleniem na łydkę przyda się zawsze, więc nie rezygnuj Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Moniqa dnia Pon 15:17, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wanilia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 100lica ;)

Moniqa napisał:
wanilia - czy dla ciebie lekiem na każdy problem, czy to konia czy jeźdźca, jest skok z rzuceniem wodzy? Bo wszędzie to samo mówisz... (?)


Uch, to coś z naturalu wyczytałam Wink A natural rozwiąże każdy problem jeździecki! Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Moniqa
Moderator


Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

No bez przesady - nie ma jednego leku na wszystkie problemy. Natural naturalem, ale trzeba umieć dawkować. W tym przypadku taka metoda moze według mnie więcej zaszkodzić niż pomóc. Jak dla kobyły to bez sensu. Dla jeźdźca - owszem. Ale nie dla konia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiiia...Koniiikiii
Młody Konik


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

no zgadzam sie z Moniqą, bo jezeli tej klaczy sie bedzie calkowicie oddawalo wodze to na poczatku moga byc super efekty, ale jezeli potem bedzie sie chcialo np. na zawodach caly parkur przejchac to juz rzucone wodze nie beda wskazane. a moja instruktorka mowi np. ze jak sie koniowi rzuca wodze podczad odskoku to sie zaburza jego rownowage, bo kon jest oparty na wedzidle i pedzony lydka wiec jezeli zabraknie jednego elementu to mi np. kon odbija sie z "5 nogi"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Misia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 04 Lis 2006
Posty: 1276
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

No więc tak. Mam filmiki i widzę różnicę. Czułam to dzisiaj! Koń 'wepchał' się na wędzidło i naprawdę łeb trzymała niżej niż ostatnio. A na łydkę wyczuliła się jeszcze bardziej i naprawdę- wolty jak na młodego konia prawie bez użycia wodzy z takim wygięciem były super. Dopiero na skokach zaczęła się napalać na przeszkodę a nie do końca rozumie co to zwolnienie bez pomocy wodzy (ach ta cholerna szkółka ;/) i trochę nam się popsuło. Ale i tak było lepiej. I skakałam dziś na 'titanica', tak jak mówiła wanilka, i podziałało! ;D Co prawda, kilka razy mi uciekła, bo nie zamontowałyśmy 'obudowy' do szeregu, ale widziałam jak się stara i schodzi z łbem. Po raz pierwszy wygięła się w naprawdę ładny łuk nad okserem. Prawda jest taka, że koń ma etykietkę 'nie umie skakać' i tyle. Ale ja od zawsze w nią wierzyłam i tylko czekałam na instruktora, który pozwoli mi z nią pracować. Skoro po 1 treningu już jest poprawa, to ja z niecierpliwością czekam na resztą ;D A filmiki wrzucę niedługo, bo jak na razie jestem zawalona nauką.

Dziękuję wam! I czekam na dalsze porady Wink A z dzierżawą idziemy... w dobrym kierunku, ale nie zapeszajmy! ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Asiiia...Koniiikiii
Młody Konik


Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

no to extra ;] fajnie ze sie zainteresowalas problemem i nie pozwolilas jeszcze bardziej konia zepsuc. zycze dalszych sukcesow a nią ;] i filmikii bym chetnie obejrzala Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wanilia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 100lica ;)

A ja bym chętnie konia poznała Smile Opisz go w "Moim Wierzchowcu" Wink
____________________________________________________________

EDIT: Gdzie moje maniery? Embarassed Embarassed Embarassed Oczywiście serdecznie gratuluję! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wanilia dnia Wto 10:37, 06 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Zadzieranie łba
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu