Harry Potter

mam (może i głupi) zwyczaj, że jak ktoś mi coś mówi i nie widzę jakiegoś powodu dla którego miałby kłamać to mu wierzę.

Poza tym - widać że nie wymyślała fabuły z książki na książkę tylko od razu miała większą całośc już w głowie, więc niesądze żeby miała ją zmieniać... oczywiście że jest to wykonalne, ale po co? i tak masa ludzi tę książkę kupi

A połapałbys się gdyby ktoś pisał kawałkami i zmieniał fabułę w trakcie pisania? Jeśli jest dobrym pisarzem (a przynajmniej znośnym) to "łączenia" powinny być niewidoczne. Że nie wspomnę o nie przecenionej roli wydawcy i korektora, którzy swój kawałek chleba dostają za to, żeby łapać nielogiczności.
Skomplikowane fabuły to zazwyczaj rozpiska na kartce. Gumka, ołówek i zmieniamy zakończenie.

No i nigdy nie ma się tyle kasy, że nie można mieć więcej.

(Takie jest moje zdanie. Mam nadzieję, że pani Rowling mnie zaskoczy i nie zrobi wszystkiego dla kasy...)

no ale tutaj nie chodzi o nielogiczności ale o większą całość jaką tworzy reszta części, szczegóły, które wydawały się nie mieć znaczenia, potem powracają jako coś ważniejszego i pasującego do całości.

i jeżeli miało się wcześniej taką całość to czasem zmienienie zakończenia burzy wszystko.

oczywiście, ale tak czy inaczej rowling kasy więcej mieć i tak będzie

czyli jak rowling nie zabije harrego to uznasz że zrobiła to dla kasy?

Nie, to byłoby generalizowanie i widzenie wszystkiego na czarno-biało. Jeśli zakończy książkę w sposób "wskazujący na powstanie kontyuacji" to uznam, że zrobiła to dla kasy.

I zaczynam powoli uważać, że jestem jedną z niewielu osób, które nie zauważają tych pozornie nieważnych rzeczy, które teraz nabierają zanczenia. To naprawdę w tej książce jest czy to trzeba czytać między wierszami? Czemu ja tego nie łapię i na coś takiego nie natrafiam?

to dobrze, bo już się bałem...

bo nie przeczytałaś 6 części? między wierszami? nie, wszystko jest na tacy, po prostu czasami pewne rzeczy są tylko wspomniane, a potem się do nich powraca. (np. Black)

Ja do tej pory przeczytałam jakieś 5 stron bo zawsze jak mam ochote poczytać to akurat ktos musi z rodziny czytać ... A do tego siostra zabrałam mi teraz książke do Austrii więc z czytania w ferie nici.