Monty Robert's - człowiek który słucha koni

Zainspirowana programem telewizyjnym który obejrzałam wczoraj o Montym Robertsie (Warszawska trójka, godz. 23.35) postanawiam stworzyc ten temat.
Ciekawi mnie co sądzicie o Montym i jego metodach?
Ja osobiscie uwazam, ze facet ma dar do koni.. jako 3 letnie dziecko wygrywal juz wyscigi... Niesamowite...
Jestem ciekawa co wy o nim sądzicie? Jak wam się "podobają" jego metody? Czy sami probowaliscie juz cos z jego metod stosowac?

Podziwiam tego człowieka. Kiedyś bawiłam się w jego metody, byłam tym zafascynowana. Jednak myślę, że jeśli chce się być "naturalsem" to trzeba stosować wszystkie te zasady na każdym kroku. A to trudno połączyć z jakimkolwiek klasycznym sportem, np. dresażem. Dlatego ja jestem 'klasyczna' Wink

aczkolwiek wiele rzeczy które robię przy koniu i sposobów, w jakie z nim pracuję (nawet nieświadomie) opiera się na zasadach metod naturalnych i myślę, że większość osób tak ma.

evel ubieglas mnie!! tez chcialam ten temat napisac!! Razz

ja stosuje natarcie i odwrot na swojej mamie. pomaga. najpierw o cos prosze i odwrot i tak kilka razy i to dziala! naprawde! a sama jestem posiadaczka ksiazki Czlowiek Ktory Slucha Koni.

czy ktos probowal sie juz z koniem polaczyc?? moja kolezanka ma swojego konia i mowi ze to jest proste.

polaczyc tzn.?
Ja nie jestem typowym klasykiem Vix Smile

natural, western to sa rzeczy ktore mnie interesują Smile

Na razie proboję odczulić Lawinę na niektore bajery, ale nie wiem czy wyjdzie, wydaje mi sie ze powoli to zaczyna dzialac, bo lonzy juz sie nie boi tak jak to bylo na poczatku...
Co do metod, to ja się bawię jeżem, zabawą w przyjaźn itd. na razie opanowalismy dobrze chodzenie na glos i to ze ona chodzi za mną krok w krok, cofa sie za mną, chodzi w bok itd. wiem ze to mało, ale jakis poczatek jest Smile

Ja się joinupowałam z jednym koniem-wychodziło, parę razy:) Za to z moim pierwszym nie za bardzo, bo nie dawał się nawet odgonić-a jak już jakimś cudem zaczynał uciekać, to było to parę kroków i chamskie zatrzymanie. Ale to osobny przypadek Wink

Nie wiem jaki jest teraz, ale wtedy największy wpierdziel nie robił na nim wrażenia. Wink

A mi jakoś wychodzilo Very Happy

nie od razu to fakt, ale pozniej bylo dobrze Very Happy

najpier pomagal mi "trener" ale pozniej juz sama sobie jakos radzilam Very Happy

ha, mi sie podobają Smile

samo podejście tego gościa do życia tak średnio, ale wg mnie metoda tego człowieka jest godna uwagi...

Ja słyszłam o jego metodach, ale sama jeszcze tego nie sprawdziłam, musze się o tym czegoś wiecej... Ale lepiej by było pracowac z jednym koniem Smile

Ta, Monty jest niezły Very Happy

Sama wypróbowałam już jego metody i na Fufcia działają Wink

A Fufcia jest twoim koniekiem? Ale nie wiem czy na szkółkowym koniku takie coś sie uda Neutral

Po pierwsze Fuffie (czyt. Fafi) Facio (czyt. Fafcio) Fufcio (czyt. Fufcio) to wałaszek. Jego imię pochodzie z jego rodzinnego kraju: Szkocji. Jest mój, a moi rodzice mają stadninę więc wiem, że szkółkowe często są skazane na ciężką pracę pozbawioną przyjemności. Crying or Very sad

Fajnie, że twoi rodzice mają stajnie Smile

No szkółkowe koniki mają ciezko Crying or Very sad

maja bardzo ciężko Sad

ja słyszałam o jego metodach Smile

ale jeszcze nie wypróbowałam Smile

ale mam zamiar Very Happy

Czemu ja tego tematu wcześniej nie zauważyłam?? Embarassed

Podziwiam tego człowieka. Za wszystko: za pracę z końmi, za wspaniale metody, za propagowanie łagodnego traktowania zwierzat, za kupę pracy jaką w to wklada, ale mu się nie odechciewa...

Próbowałam kilku jego metod, ale niestety nie na dłuższą metę (brak własnego konia, konie szkółkowe chodzące pod innymi)... Polecam "Ode mnie dla Was" i własne próby!

Tak, on jest wytrwały. Ja polecam książkę (co prawda innego autora Wink

) ale również wspaniała. Pomogła mi przy zajeżdżaniu młodego ogierka. "Lekcje. których nauczył mnie koń" autor: imię jakieś tam Laughing

Rashid (chyba Mark, ale nazwisko na stówę)