Forum .: Konikowe forum :. Strona Główna


.: Konikowe forum :.
.: Forum strony www.karykon.prv.pl :.
Odpowiedz do tematu
Śmierć przyjaciela - przeżyliście to?
Natalia
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stajnia Krzyżanowice.

Nie wiem, czy taki temat już był, ale kiedy przeglądałam forum, nie zauważyłam go.
Naszło mnie na taką dyskusję po wczorajszym dniu. Większość czasu spędziłam przy naszym dwudziestoparoletnim wałachu, Narkotyku, który po dwóch dniach nic nie jedzenia położył się i nie mógł wstać.
Kiedy przyszłam, prawie w ogóle nie zareagował. Był po kroplówkach, właśnie weterynarz od niego wyszedł. Popłakałam się; nie wyglądało to dobrze. Ale gdy dałam mu cukier, zaczęłam go głaskać i mówić do niego, ożywił się. Zaczął próbować wstawać. Napoiłam go, nakarmiłam... Nie będę wspominała o niekompetencjach naszych stajennych, którzy go olali. A dokładniej jeden, który tę stajnię ma pod opieką. On go próbuje zabić, ja go próbuję z Mamą ocalić.
Przeżyłam już wiele śmierci naszych koni. Jedną z najdotkliwszych była śmierć mojego czteroletniego wałaszka, Rożka. Wszyscy mówili na niego Prezent, bo dostałam go na urodziny.
Moje pytanie wygląda tak, jak w temacie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ielenia
Dzielny Rumak


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim

no cóż- może nie końskiego... ale z klasy z podstawówki.

Powiesił się na początku wakacji między 4 i 5 klasą. Nikt nie znał powodu. Może dlatego że biedak miał problemy z rodzicami, mieszkał z ojczymem... Nikt się tego nie spodziewał. Sad

a co do tego konika Narkotyka- strasznie wg mnie zachował się ten stajenny Neutral jak można po prostu olać umierającego konia... Trzymam za Narkotyka kciuki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wanilia
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 28 Sty 2007
Posty: 1775
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 100lica ;)

Ja przeżyłam śmierć świnki morskiej, mojego oczka w głowie, nasza przyjaźn trwała tylko 5 lat.
Cóż ;(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natalia
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stajnia Krzyżanowice.

Padł. Po prostu zasnął. Nie mogę sobie wyobrazić, że już go nie ma. Prawie tego nie rozumiem... Nie mam już siły pisać tego, co stworzyłam w innym miejscu, by zawsze był jakiś ślad po nim. Jeśli zainteresowani: [link widoczny dla zalogowanych]
Jest tu. Na zawsze. I w moim sercu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
koniarka96
Nowy


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

Tak przeżyłam....od urodzenia znałam pięknego bułanego wałacha Hasana zawsze podczas wakacji w pieninach na nim jeździłam i spędzałam z nim każdą wolną chwile. Kiedy miałam 9 lat i przyjechałam tam na wakacje dowiedziałam się o jego śmierci.Umarł na zawał serca.Zawsze czuje że jest przy mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
martynka
Dzielny Rumak


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

u nas był konik o imieniu Almar i był z wojska był tam okrutnie traktowany do czasu jak go kupiła moja koleżanka ze stajni (w wojsku on ludzi prawie zabijał a przy niej łagodny jak baranek) uwierzcie mi że drugiego takiego konia nie ma na świecie był kochany wszystko zrobił on mógł iść do miasta sam i go to nie ruszało skakał, chodził w tereny i niczego się nie bał!!!!! CUD KOŃ!!! ale niestety pewnego dnia miałyśmy trening skokowy i po treningu dostał drgawek takich mega przerażających przyjechał wet dopiero po 5godz i nie był w stanie go uratować, bo on kolkował bardzo często dostał kroplówki i nic:( Lewatywe mu robiliśmy ale miał tak wzdęty żołądek że ta lewatywa mu nie pomogla i zdech na kolanach właścicielki.......Widziałam potem jak jego ciało wywozili za stóg siana traktorek czekając,aż po nirgo przyjadą. ZNAĆ TEGO KONIA TO BYŁ ZASZCZYT!!!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natalia
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stajnia Krzyżanowice.

Przypomina to trochę śmierć Prezenta... Konia, którego dostałam na urodziny. Odszedł w moje imieniny, ha-ha.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
martynka
Dzielny Rumak


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Nie no rzeczywiście zabawne:/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natalia
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stajnia Krzyżanowice.

Taka ironia była, przepraszam, jeśli niewyczuwalna.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
martynka
Dzielny Rumak


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

W takich sprawach trudno żartować :/ ale okej


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natalia
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stajnia Krzyżanowice.

To nie był żart, a ironia. Chciałabym zauważyć, że te dwa typy wypowiedzeń znacznie się od siebie różnią. Poza tym, jeśli sądzisz, że byłabym w stanie żartować ze śmierci własnego konia, to naprawdę jesteś w błędzie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
martynka
Dzielny Rumak


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

To po co ci ta ironia a zresztą nie mam zamiaru się kłócic


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Natalia
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stajnia Krzyżanowice.

Ironią miałam zamiar podkreślić swoją gorycz do wydarzenia, które miało miejsce, a nie je wyśmiać. Ja tu na razie kulturalnie rozmawiam, kłótnią bym tego nie nazwała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Konik
Źrebak


Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Nooo... smutne... Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Śmierć przyjaciela - przeżyliście to?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu