pomocy! anglezowanie.

Dołączył: 11 Mar 2007

Miałam już trzy lekcje jazdy. I cały czas mam problem z kłusem, a tak dokładniej z anglezowaniem, cały czas mi niezbyt wychodzi, a moja instruktorka się denerwuje, że wszystko mi wytłumaczyła i nadal nie mogę tego załapać Sad

Nawet pytała mnie czy sama chciałam jeździć czy ktoś mnie zmusza...
Powiedzcie mi o co dokładnie w tym chodzi? Wink

I po ilu lekcjach wy się nauczyliście?

Nie podoba mi się postawa instruktorki. Żeby dobrze anglezować musisz o poprostu wyczuć i zaskoczyc o co chodzi i jak to ma wyglądać. Jednym wychodzi po trzeciej jeździe drudzy potrzebują więcej czasu. Anglezowanie polega na rytmicznym unoszeniu się w siodle w takt ruchu konia. Z czasem gdy poćwiczysz będziesz anglezować odruchowo. Nic nie przyjdzie Ci łatwo. Jazda konna to sport a w sporcie nikt nie zostaje mistrzem od razu. Powodzenia!

Instruktorka jakaś dziwna Smile

Żeby dobrze anglezować trzeba swoje w siodle wysiedzieć i wyjeździć... Anglezowanie to tak jak mówi Szmydka rytmiczne unoszenie się w siodle, unosisz się po to aby złagodzić trzęsienie w kłusie Wink

. Anglezując należy pamiętać, aby nie unosić się w strzemionach! To chyba taki podstawowy błąd tak mi się wydaje Smile

Początkujący opierają stopę w strzemieniu i w ten sposób wstają. Gdy anglezujesz trzymasz się siodła kolanami. Unosisz się w siodla na tyle na ile wyrzuca Cię koń. Popieram słowa Szmydki! Na początku będzie trudno. Bolące nogi itd. Ale nic nie przychodzi łatwo! Ja również życzę powodzenia Smile

tak, po prostu potrzebujesz trochę więcej czasu. i nie przejmuj się co ci instruktorka mówi. zmam ludzi którzy nawet po dziesiątej nie umieli.

co do tego czym jest anglezowanie wszystko zostało już powiedziane więc nic nie będe dodawać Wink

a zachowanie instruktorki... ehm... ja bym raczej zapytała czy chciała zostać instruktorką czy ktoś ją do tego zmusił... bo uczyć to ona raczej nie umie Confused

może uczyć umie, ale nie ma podejścia do ludzi Smile

Albo jej po prostu cierpliwości brakuje Smile

tak czy inaczej - jak dla mnie to niezbyt sie na instruktora nadaje skoro wylatuje z takimi tekstami zamiast spokojnie wytłumaczyć i dać czas na nauczenie się wszystkiego. przecież nikt po kilku jazdach nie stanie sie Anky van Grunsven i Marcusem Ehningiem w jednym Wink

Ja bym ''wymeiniła'' instruktorke na lepszy model Laughing

Pati nawet Anky V. G. i Marcus E. nie są jak ANKY I MARCUS w jednym Smile

Co do instruktorki, rok temu przez rok miałam jazdy z trenerką skokową-postrachem stajni. Była ostra, darła się, nie ważne czy się boisz czy płaczesz czy spadasz sto razy na jeździe - musiałam robić to co ona kazała. Była ostra, ale dużo jej zawdzięczam. Nie jest dla mnie ideałem trenera, ale jestem jej wdzięczna. Twoja trenerka z tymi tekstami przesadza i tu się z zgodze z Patrycją. Jak następnym razem puści Ci taki tekst odpowiedz jej coś w tym stylu.
Teraz mam nowego trenera. Wszytsko tlumaczy, rozumie, że nie każdego dnia ja czuje się dobrze i jestem w pełni sił, że koniowi też się czasm nie chce że czasem mu się cos niepodoba. Jest swietny. Uczy nie tylko jeździć ale też rozumieć konie. Nie myślałaś o zmianie stajni? W końcu to dopiero 3 lekcje więc nie jesteś pewnie jeszcze związana z końmi i ludźmi ze stajni.

czasami też takim ludziom więcej się zawdzięcza i niż cierpliwym. ale to tylko wyjątki

Ewedź ale to tak wygląda jakby ta instruktorka czegoś takiego oczekiwała Smile

ja też proponuje zmianę stajni Smile

Albo zapytaj o innego konia, czasami łatwiej się jest nauczyć na koniu który trochę mocniej wybija bo łatwiej Ci wpaść wtedy w rytm.

Dołączył: 11 Mar 2007

Cóż, na koniu bardzo przyjemnie mi się jeździ - mimo wszystko, jest spokojny i w ogóle Wink

Ostatnio zaczęłam dużo znajdować w internecie wskazówek co do anglezowania i odkryłam mnóstwo ciekawych i przydatnych rzeczy o jakich nie powiedziała mi instruktorka, zobaczymy czy pomoże Wink

Niestety nie mogę liczyć na zmianę stajni, bo nie znam żadnej innej w pobliżu (a szukałam).