Moje byly rumaczki ...

BASIA

Imię: Basia
Ksywka: Zołza
Data urodzenia: ??.??. 2001 r.
Miejsce urodzenia: Tarnowskie Góry
Rasa: NN.
Typ: Ciepłokrwisty
Maść: Gniada
Znaki szczególne: Brak
Płeć: Klacz
Wysokość w kłębie: ok. 155 cm.
Predyspozycje: Nie znam
Jazda Konna: Jeździłam, na niej tylko raz ... W ogóle się nie dało na niej jeździć została źle ujeżdżona...
Charakter: Jak diabełek kopała gryzła ...ale w głębi serca bała się ludzi ... Nienawidziła psów, biada pieskowi który miał z nią do czynienia :/
Matka: NN.
Ojciec: NN.
Córka: Barbi

MARKIZA

Imię: Markiza
Ksywka: Babcia
Data urodzenia: 11.04.1985 r.
Miejsce urodzenia: Sk. Prudnik
Rasa: XO
Typ: Gorącokrwisty
Maść: Kasztanowa
Znaki szczególne: gwiazda
Płeć: Klacz
Wysokość w kłębie: ok. 165cm
Jazda Konna: Nigdy na Niej nie usiadłam, nie dało się na niej jeździć ...
Charakter: Strasznie nieufna, wariatka, nieobliczalna, dla stada wskoczyła by w ogień.
Matka: Marita XO
Ojciec: Agat XO
Córka: Markizeta

RUBIN

Imię: Rubin
Ksywka: Riko
Data urodzenia: 8.06.2004 r.
Miejsce urodzenia: Tarnowskie Góry
Rasa: Śląska
Typ: Zimnokrwisty
Maść: Gniada
Znaki szczególne: Gwiazda
Płeć: Ogier
Wysokość w kłębie: Rośnie
Charakter: Nieufny w stosunku do człowieka. Wariat.
Matka: Rumba
Ojciec: Lotos

Tych koni juz niema w mojej stajni ...
Ale chcialam cos onich napisac bo sa w moim sercu i niemozna o nich zapomniec ...

Dopóki o kimś pamiętasz, jakaś jego część jest ciągle z nami...

Zgadza sie :] a onich bede starala sie pamietac ...

Zgadzam sie z wami. Ja tez jak widze konie, z tamtad, gdzie kiedys pracowalam to robi mi sie ich bardzo zal. A jak wiem, ze konie od tamtego roku nie widzialy trawy na oczy ...no moze jedynie w terenie to plakac mi sie chce. Ale jak wspominam te czasy, gdy tam pracowalam i kiedy bylo zupelnie inaczej to pojawia mi sie usmiech na twarzy. Moze kiedys znowu bedzie tym konia dobrze... Uff ale sie rozpisalam

Tak to jest... Niestety konie odchodzą lub zostają sprzedane... Też tego doświadczyłam, choć Harcerz na zawsze pozostanie w moim sercu... Sad

Rozstania są niestety nieuniknione, ale ukochane konie zostają po części z nami, póki nie zniknie pamięć o nich.... Ech... Nienawidzę rozstań.... Crying or Very sad

Nom... u nas w stadninie niedawno sprzedano przyjaciela Mordora.... I dobrze, że o nich pmiętasz! Każdy koń warty jest uwagi, miłości, pamięci...

O tak. Dlatego nie zapomnę o Lewim nigdy choćby nie wiem co

Wysłany: Nie 1:32, 05 Mar 2006

Ja mam pecha Dawno tu nie zaglądałam naprawde dawno.... W wakacje tamtego roku odeszła na drugą strone tęczy Iskra ['] Heh... Długonie potrafiłam się ocząsąći długo Mnie nie było na koniach. A dziś jak byłam w stajni dowiedziałam się że Szef zamienił Rumbe jej żrebaka i MOJEGO ULUBNIEŃCA ALFIKA na jakąś inną klaczke... MOje sercejest rozdarte Sad

(((( To tylebo ciężko mi o tym pisac ....

Wysłany: Nie 17:56, 05 Mar 2006

Bardzo mi przykro!! Kurczę - masz pecha... Sad

Tyle nieszczęść na raz... Sad

Czemu tak długo do nas nie wpadałaś?

I jeszcze dla Iskry:
[*] [*]

Wysłany: Nie 20:14, 05 Mar 2006

Naprawdę współczuje...dlatego właśnie muszę sobie jak najszybciej konia sfundować żeby nie przeżywać takich rozterek.

Dołączył: 04 Mar 2006

Współczucia.......

Wysłany: Wto 14:28, 07 Mar 2006

Ja też bradzo współczuję :/ :/

Wysłany: Czw 10:04, 09 Mar 2006

I ja [*] ...

Wysłany: Pon 17:09, 13 Mar 2006

dla Iskry: [*] - współczucia...