Zakupoholizm ;)

o_O To takie jakby niemozliwe 8O

Możliwe. Z tym że ja bym nie kupiła takiego kasku. Bo po co mi jakiś badziew.

Ja bryczesy kupiłam za 35 zł O.o I są całkiem całkiem! (jeszcze sie nie rozleciały xD)

a no właśnie czy cena idzie w parze z jakością? czy jakość trochę lepsza?

A jakościowo są bardzo dobre Smile

Bardzo wygodne, mam je już pół roku, a wyglądają jak nowe Wink

Ostatnio zakupiłam sobie nowe sztyblety Pfiffa ..jeszcze nie doszły :/ mam nadzieje ze sprawdza..i jeszcze tylko do kupie sztylpy i komplecik ..oficerki odstawia na extremalne warunki Razz

a ja sobie zamówiłam taką oto marynarkę Pfiffa Very Happy

:

Droga?

209zł na [link widoczny dla zalogowanych] Very Happy

(chociaż gdzieś ją widziałam za ponad 400 Razz

)

hmmm moge byc wredna??? pati nie za wczesnie? na to co ty jezdzisz aktualnie to ludzie w leginsah jezdza i białej zwykłej bluzce polo... :/ no, ale oki Smile

IMO ubiór nie ma żadnego związku z umiejętnościami więc trudno tu o jakieś "za wcześnie"

wiesz PP nie żebym coś mówiła, ale nie powiem jak to wygląda Smile

oglądam fotorelacje lub bywam na zawodach niskiej klasy czytaj TOWARZYSKIE MINI LL :/ albo na zwykłych towarzyskich LL i słyszę komentarze ludzi, że ale się odstrzelił, a nic sobą nie reprezentuje ogromnego Smile

no bo taka prawda Smile

Ubiór nie ma nic wspólnego z umijętnościami? to ciekawe dlaczego gdyby ktoś N i wyżej pojechał w leginsach i zwykłej białej bluzce to wszyscy by się zbuntowali :> dziwne nie? No więc właśnie, ubiór ma jakieś znaczenie... Jeśli ktoś wylatuje na mini LL w marynarce, białych bryczesach i jeszcze może w oficerkach (o boże!) to jest poprostu no hmm.. niepoważny Smile

Z resztą po co ja znowu z Tobą dyskutuję :> hmm ...

ewel92 napisał:

No więc właśnie, ubiór ma jakieś znaczenie...

Znaczenie jakieś tam ma, pewne normy obowiązują (do opery się w końcu ludzie inaczej ubierają niż na imprezę w klubie), jednak nie zmienia to faktu, iż to jak jestem ubrany nic tak naprawdę nie mówi o moich umiejętnościach. Tak jak oficerki nie zrobią ze mnie świetnego jeźdźca, tak samo stare adidasy nie odbiorą mi umiejętności.

wcześniej czy później itak bym sobie musiała te marynarke kupić. a skoro jest okazja to niby dlaczego nie? za jakiś czas powiedzmy że miałabym jechać jakieś LL. i powiedzmy że chciałabym pojechać to już w marynarce. tyle tylko że okazuje sie że muszą jeszcze sprowadzić z niemiec itd... i oczywiście nie przyślą mi tego w terminie. a teraz będe ją mieć i fajnie, najwyżej będzie wisieć w szafie. dla mnie to akurat oczywiste że to że kupie sobie ciuchy nie zrobi ze mnie dobrego jeźdźca. co za różnica w czym ktoś wsiądzie na konia? jak dla mnie to ktoś sobie może na treningi jeździć w białych bryczesach jeśli mu sie tak podoba, to jego sprawa... sorry ale czepiasz sie chociaż nie masz czego Ewedź;/

Ubiór na poważnych zawodach ma jakieś znaczenie. Ale na takich kubowych.... zalezy