ujeżdżenie

Pewnie byłaś już zrezygnowana i nie przypilnowałaś dobrze konia, pozwoliłaś jej robić co chce...przede wsyztskiem musisz mieć świadomy zamiar tego co chcesz zrobić i beż wachania najechać na te drągi...i nie możesz być na luźnych wodzach... chyba że koń jakiś dziki jest to już inna sprawa Very Happy

ps. tak w sumie to temat o ujeżdżaniu a nie o skokach i drągach, no ale trudno...

zrezygnowana to ja raczej nie byłam bo jak wsiadam na konia to po to żeby nauczyć się najwięcej ile się da. jak coś robić to robić conajmniej bardzo dobrze. ale z moim brakiem umiejętności to prawie pewne że przeze mnie wyłamała

Niektóre konie poprostu nie lubią chodzić drągów i skakać, i takiego konia do tego zmusić to czsami trzeba się namęczyć Smile

cóż starałam się ale nie wyszło, zamało umiejętności. ale dzięki za rady Smile

Ja to wiem bo ile było najazdów zanim skoczyłyśmy tą pierwszą przeszkodę ile wyłamanek itp. ale w końcu się udało Wink

Może to już mówiłam ale powtórze: jak ja zazdroszczę Tobie Ewelinie i wszystkim którzy już skaczą!

ale ostatnio świruje nasza Bajeczka... Łukaszowi zaczeła brykać bo ją zmusił na cavaletkę...
zrobił się off topiczek;)

Widać, że ten koń bardzo nie lubi skakać Very Happy

A co do skoków, na początku myślałam że to o wile trudniejsze, no ale jak się okazało to nie takie straszne... Smile

ale równowagę na koniu trzeba mieć Wink

ps. Również nienawidzę wyłamywań... :>

nie no ja nie wiem co się z tym Hubertusem dzieje... najpierw zaczyna wariować Himcia teraz Baja... a następna może... Hanna???