 |
 | Jaka stajnia? Co robić? |  |
Moniqa
Moderator
Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2678 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Poznań |
|
 |
Wysłany: Pon 20:30, 04 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Przepraszam, że znowu was męczę, ale już sama nie wiem, co robić...
Ale po kolei: jeżdżę już prawie 4 lata, ale nadal jestem strasznie "zacofana"... Skoki dopiero zaczynam, tylko raz w życiu udało mi się konia zganaszować i mam już dosyć! Chciałabym się wreszcie czegoś nauczyć!! Nie wiem jakim cudem ludzie po 2 latach startują w zawodach?! Jak tak dalej pójdzie, to może z okazji 70 urodzin wystartuję w kategorii... juniorów młodszych!! O rany! A dlaczego niczego się nie mogę nauczyć...? No cóż... Mogłabym wykupić sobie indywidualne jazdy, ale są strasznie drogie (ok. 40 zł), i wtedy jeździłabym tylko raz w tygodniu! A tak jeżdżę dwa, czasami jak jest "święto", to trzy... Tylko, ze te jazdy... No cóż... Jak mam szczęście i trafię na kogoś, kto jest w miarę takim poziomie jak ja, to mogę się czegoś nauczyć (uczymy się razem)... jednak w 90% trafiam na początkujących, lub takich, co ledwo się w kłusie trzymają i muszę ich "na ogonie" prowadzić, albo instruktor ma jeszcze lonżę i nie może się mną zajmować... A problem w tym, ze ja na kasie nie śpię, cud że wogóle mogę tyle jeździć... A to tylko dlatego, ze jak dostaję kasę, to nie wydaję na duperele, tylko odkładam na jazdy... A takie jazdy indywidualne, to to są dwie "zwyczajne"... No a ja wolę być przy koniach dwa razy, a nie raz...
Jak to jest, że niektórzy w moim wieku (15 lat) są już na poziomie mistrzostw województwa, a ja ledwo się w skoku utrzymuję...? W klubie, którym jeżdżę (klub B - poniżej lista), trzeba mieć "po prostu" własnego konia, lub go dzierżawić... A mnie "po prostu" nie stać!! I na tym kończy się moja nauka...
No i tu mam drugi problem - który klub wybrać? Dwa z nich znam dobrze, jeden kiepsko...
A) KJ Black Horse Poznań (http://www.black-horse.republika.pl)
Bardzo miła stajenka, choć niezbyt duża... Konie kochane, spokojne, typowe koniki rekreacyjne. Właściciele baaardzo mili i kochani, najlepsza stajnia na pokonanie strachu przed końmi! nikt na nikogo nie krzyczy, jeździsz jak chcesz. Jazdy odbywają sie najczęściej w lesie i przez to jest to typowa jazda rekreacyjna, a nie "trening"... Jednak ta niepowtarzalna atmosfera, konie i grono świetnych ludzi trzyma mnie przy tej stajni... Chociaż właściwie nic się nie uczę... Padok oczywiście też jest, ale konie obeznane tylko z lasem (nieliczne jazdy na padoku poszły w niepamięć), na padoku nie mogą się skupić i wogóle nie chcą iść szybciej nić stępa...
B) KJ Rancho Poznań (brak stronki)
Klub znany i lubiany... przez sportowców. Organizuje Mistrostwa Wielkopolski w ujeżdżeniu i inne prestiżowe zawody. Życie stajni kręci się wokół sportu i grupy "pingwinków" trzymających tam konie (i płacących prawie 700 zł miesięcznie) i płacących składki za należnictwo do klubu. Z początku odczuwałam takie "lekceważenie" w miarę dobrze jeżdżących szkółkowiczów. Gdy na jakiś czas odeszłam ze stajni (bo w niej zaczynałam) i wróciłam już jako jeżdżąca, zostałam przyjęta lepiej - dostałam lepszego konia (Halkę ) i... tyle! I co ja mam z tym koniem robić? Właściciel stajni, gdy go przycisnęłam do muru powiedział, ze oczywiście - może mnie trenować pod sport, ale muszę przychodzić co dwa dni i, najlepiej, wydzierżawić konia... OK, ale skąd mam wziąć kasę?! Dwa razy w tygodniu to maks, ale to za mało, by właściciel mnie trenował... A on zajmuje się "sportem", instruktor tylko uczy "młodych"... I tak jazdy, choć na dobrym koniu, spędzam na galopowaniu samopas w kółko, bądź wodzeniu początkującego "na ogonie"... Ostatnio zaczło się coś dziać, bo na wakacje przyszła instruktorka startująca w zawodach, ale z końcem wakacji ona odchodzi i wracamy do zwykłego trybu życia... A wakacje też mam już zajęte, i nic się z tym nie da zrobić... Jak powiem rodzicom, ze chcę zrezygnować z zarezerwowanego kilka miesięcy temu turnusu, to ... Wolę nie próbować...
C) KJ Hubertus Lusowo (brak www)
Klub wygląda bardzo ładnie - zadbane konie, piękne stajnie, duży padok, kryta ujeżdżalnia... Ceny też bardzo przystępne! Tylko, ze jest dosyć daleko... Dojazd zajmuje ok. 45 minut i nie wiem, czy na dłuższą metę rodzice zgodzą się mnie tam wozić... A autobus niestety Lusowo omija... No i podróż trwałaby pewnie z 2 godziny... Prowadzą trningi i przyjęli mnie z otwartymi ramionami. konie mają i spokojne i narwane, i do rekreacji i do małego sportu... No i prowadzą jazdy w teren, nawet z pławieniem koni... Marzenie! Tylko, że zimą mogę się tam nie dostać... A i stajni zbyt dobrze nie znam...
Już teraz sama nie wiem! Proszę, pomóżcie mi! A moze jest ktoś z Poznania i doradzi mi, jakąś inną stajnię, o której być może nie wiem...?
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
czania
Młody Konik
Dołączył: 30 Cze 2005 |
Posty: 186 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Ruda Slaska |
|
 |
Wysłany: Pon 23:23, 04 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Ja nie jestem z Poznania niestety Ale wydaje mi sie, ze powinnas wybrac taka stajnie, ktora cie czegos nauczy, a nie ze tylko bedziesz sobei jezdzic. No niestety taka jest prawda. Jezeli ci odpowiada ta stajnia, w ktorej teraz jezdzisz to sprobuj porozmawiac z jakas osoba, ktora jezdzi lepiej od ciebie, niech ona ci poprowadzi lekcje. Niech wytlumaczy co i jak. A jezeli wyczuwasz jakas niechec ze strony instruktora to powiedz mu to, ze chcialabys rozwinac swoje umiejetnosci i nie stac w miejscu. Zadawaj duzo pytan, dowiaduj sie i on wtedy bedzie widzial, ze jestes chetna do wspolpracy. Przeciez nikt nie moze zabronic ci sie pytac. A jezeli podoba ci sie w innych stajniach to ja nie widze zadnego rpoblemu jak tyylko isc na jazde pierwsza w nowej stajni i zaraz sie przekonasz czy mozesz sie czegos nauczyc wiecej czy dalej bedzie tak jak bylo
Wiec powodzenia i trzymaj sie cieplutko
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Moniqa
Moderator
Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2678 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Poznań |
|
 |
Wysłany: Nie 19:50, 10 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Jestem po robocie Było fajnie i udało mi się zarobić na jazdę. Co prwada były też do zrobienia "zwykłe" prace, jak np. grabienie chwastów Ale fajnie było i choć baardzo zmęczona, wróciłam do domu szczęśliwa. Wyrobiłam 5 godzin z okładem A jazda z szefem we wtorek, zobaczymy jak będzie...
Ostatnio gadałam z szefową (bardzo miła jest), to mi zaproponowała dwa konie do dzierżawy... Ciekawa tylko jestem za co... Ale pozwoli mi na nie wsiąść więc skorzystam Może uda się chociaż na kilka miesięcy, bo wtedy bym się podciągnęła z umiejętnościami... Chociaż nie sądze, ale zobaczymy... A oto koniki, oba kuce oczywiście:
- wał. Cejlon - ciemnomysztay, spokojny, choć dosyć strachliwy. konik z predyspozycjami do sprtu. Na sprzedaż za 7.000 do 9.000 zł Młody - 4 latka, ale bardzo się stara i szybko uczy.
- Grecja - klaczka, jest przepiękna, nazywana przez szefową "sarenką". Młodziutka, podjeżdżona, ale przez wakacje będzie trenowana. Szkoda jej do szkółki, bo ma piękny ruch...
Przepraszam, ze zaśmiecam forum opisami koni, których i tak nie wydzierżawię, ale lubię tak myśleć... Myśleć, że moge i będę mieć konia... Ech... Słów mi szkoda.... Ale cieszę się na jazdę z szefem, zobaczymy jak będzie!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | |  |
 | ... |  |
Izabelowata
Nowy
Dołączył: 30 Lip 2005 |
Posty: 11 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z nad morza ;) |
|
 |
Wysłany: Sob 21:19, 30 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Konie nigdy nie chodzą ładnie na swoim padoku. Wiem to z własnego doświadczenia. Kusi je trawa, którą jeszcze przed chwilą jadły, inne konie pasące się niedaleko. Poza tym koń czuje się na swoim terenie panem i nie chętnie podlega woli kogoś innego. Ja też jeżdżę w las, albo na polanę obok. Jeżdżę w stajni dorożkarskiej na oklep, nie mam trenera ani instruktora. Jestem samoukiem, a w siodle borę nauki w pobliskiej stadninie, która oddalona jest 15 km od mojego miejsca zamieszkania.
Naprawdę nie wiem, którą stadninę masz wybrać. Lepiej byłoby gdybym sama je znała. Rozumiem to, że niewygodnie jest jeździć tam, gdzie dojazd kosztuje lub zabiera cenny czas rodzicom. Musisz sama zdecydować, gdzie Ci najlepiej. Bierz pod uwagę jak mają się konie i jaka panuje atmosfera w stajni. Owszem, nauka również jest ważna, a nawet bardzo.
Pozdrowienia!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
 |
 | ... |  |
 | - |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |