Konie na rzeź.

chandro, no dobra, ale z tymi mercedesami i willami (lux) to przegielaś... wystarczyłoby zeby mozna bylo zapewnic tym rumakom dach nad glową, ściółkę i jedzenie.. to chyba az tyle nie kosztuje Wink

Heh, Koniusia, poprawilam Very Happy

. Politycy juz tacy są wątpie czy by ich obchodzil los zwierząt..., Ja też slyszalam o tych schroniskach (np [link widoczny dla zalogowanych] , [link widoczny dla zalogowanych] , [link widoczny dla zalogowanych] ). A mi się wydaje, że ten jeden 1% też pomaga. Np. jesli tak z kilka set ludzi da to z tego uzbierze się niezła sumka na koniki =) namowcie swoja rodzine, znajomych do dania tego 1% =)

ehhh sprobuje sie:D

taa a politycy zrobią tak, że dobrzy ludzie dają na biedne konia, a oni każą zapłacić podatek od podatku...wiesz im nie zależy na tym zupełnie... jest se koń to se jest, zabili go w rzeźni to go zabili.... oni UDAJĄ, że tego nie widzą...

no jak wiekszosc ludzi

niekoniecznie... bo normalni ludzie może nie mają kasy żeby wpłacić, ale Ci których znam to przynajmniej jakoś tym zwierzakom współczują...

ale wiekszosc ludzi wsploczuja? i co z tego,to przeciez nie pomoze w niczym,a zreszta to ludzie nie zajmuja sobie czasu na jakies tam konie:/ zajeci sa parca zawodowa itp.

no dobrze, ale nie możesz narzucać całej społecznośli ludzkiej miłości do koni... kurcze może ktoś pracuje, żeby mieć kasę, a nie każdy ma kase na jazdy, utrzymanie konia czy kupowanie koni starych, przeznaczonych na rzez... bądź obiektywna... Każdy ma dawać pieniądze na konie? skorś taka bogata to wpłacaj na fundację kasę albo wykupuj wszystkie stare konie i koniec. My co miesąc wpłacamy do PEGSUSA pieniądze, ale nie zapłacimy za każdego konia, bo niestety nie mam tyle forsy. (my tzn. ja i mój tata) Od każdego należy wymagać tylko tyle ile może dać.. a ty byś chciała wszystkich męczyć miłością do koni. Nie chodzi tu o to, ze mi na nich nie zalezy, ale mimo ze jestem mlodsza wiem juz ze nie mozna kazac wszystkim ludziom kochać koni. Jak do tego dojrzejesz to pogadamy. Sama niczego nie zrobisz, mądrzejsi od ciebie próbowali... jedyne co to możemy wpłacać pieniądze jeśli mamy i już... innym tego nie narzucimy.. wydaje mi sie ze u ciebie milosc do koni przechodzi w obsesję.. mysl logicznie i realnie...

ehh,ja nikogo nie zmuszam do milosci...bo kazdy kocha cos innego i ja to w 100% rozumiem wiem tez ze nie kazdy ma siano zeby na cos wplacac,bo tez jego nie posiadam zeby ratowac konie...pisze tylko tak jak jest ze wiekszosci ludzion to zwisa co sie dzieje z konmi,po czesci ich rozumiem...nie oceniaj z gory Ewel,ehh znowu mala wymiana zdan i pogladow ktore miedzy nami sie cholernie roznia

że tak powiem wyrażaj się Smile

Ewel92 ma chyba troche racj, no bo nie można komus narzucac milosc do konków. Ale tym którzy je kochają warto cos takiego zaproponwac...

No moze przesadzilam;) ale wszyscy wiemy o co chodzi:P to jednak jest denerwujące. Nas zczęście kolejny znajomy Dziadek konik trafil na zielona trawke... oby wiecej koni mialo na to szanse...

nio o to to mozemy sie pomodlic;))

Moim zdaniem politycy nic nie udają. Oni naprawdetego nie widzą. Myśle że u większoci z nich nie było minuty którą poświęciliby na zastanowienie się nad losem zwierząt. Mają w dupie czy jakiegoś konia zabili czy nie zabili, a przedewszystkim mają w dupie jak tego konia zabili. Moim zdaniem walka o to żeby konie i inne zwierzęta nie trafiały do rzeźni jest tak naprawde bezsensowna. Zawsze znajdzie się pewna ilośc osób która lubi końskie mięso i będzie chciała dalej je jeść. I prawde mówiąc... rozumiem ich mimo że sama nie tknęłabym niczego co zrobione z konia. Ale oni tak samo lubią jeść konine, jak ja lubie jeść drób. I ludzie powinni skupić się nie na walce o to żeby konie nie trafiały do rzeźni tylko na walce o to by droga w miejsce śmierci i sama śmierć była humanitarna i niesprawiała im bólu. Oczywiście to długi temat do dyskusji, zabija się przecież nawet źrebaki, temu jestem oczywiście przeciwna... chociażco zrobić z niedołęznym koniem który tylko kosztuje a nigdy nie będzie mógł nic dać z siebie człowiekowi?? Można oczywiście starać sie oddać go do jakiejś fundacji, czy rodzinie która nie potrzebuje konia do pracy tylko do miłości ale prawda jest taka że niewiele jest osób które potrzebują chorego konia. I wtedy co zrobić z takim zwierzęciem?? Jeśli ma być przez całe życie zamknięty w jakiejś komórce, bez jedzenia i picia bo jego właściciela na to nie stać to wiecie co...ja już wolę żeby trafił do rzeźni.

Sziwka, ale przecież konie dla człowieka tyle zrobiły i moim zdaniem ludzie powinni dac im dogodnie umrzec, a nie sprzedac je do rzeźni!! Może nie tacy ludzie na wsi co mają konie do pracy w polu , którzynie mają na utrzymanie chorego konia aż do smierci, ale tacy ludzie co sprzedają konie na rzeź dla interesu, mimo że kase mają by je utrzymac, a one przeciez tyle dla nich zrobily..
hmm, wiecie, a ja nigdy nie spotkalam sie z koniną /na szczęęscie/. I mam nadzieje, ze nigdy się z nia nie spotkam.