Mam problem ze skokiem...

West też lubię dzięki pewnej uroczej klaczce Smile

ale dobra w tym nie jestem.

Nigdy nie próbowałam westu, ale jak jeżdżę na Pączku to siedzę na westernowym siodełku dla dzieci Laughing

Za małe strzemiona, za małe siodło Laughing

A on sam westernowym koniem nie będzie, chociaż ma łaciatą maść i przypomina AQP, ale chyba, że pod małym kowbojem Laughing

<lol>
ja też dobra w wseście nie jestem, ale się uczę...

i sie nauczysz Smile

bo ja w ciebie wierze Laughing

no właśnie, już gdzieś przedstawiałam moją teorię Laughing

(na temat mistrzostw województwa na początek Razz

)

Słyszałam

To było chyba a forum Moni w ogłoszeniach Smile

Podobno western jest fajny, tylko nie mam konia aby na nim ćwiczyć Confused

Gdybym miała konia i instruktora to dawno bym próbowała Laughing

Ale nie martw się, ja wolę rajdy długodystansowe Very Happy

TY I RAJDY DŁUGODYSTANSOWE? EWEL I WESTERN? POJEBAŁO WAS?

Nie wiem co miała oznaczać wypowiedz sziry ale napewno nie była ona stosowna i nie świadczy dobrze o wypowiadającym się w ten sposób...

A tak wracając do tematu skoków bo już po raz któryś udało się od nigo odbiec to kiedy najeżdasz na przeszkodę dobrze jest sobie głośno liczyć RAZ DWA TRZY RAZ DWA TRZY... itd. co każdą fule konia, Na wasnej skórze sprawdziłam że jest to ardzo pomocne w odliczaniu odległości z czasem zaś nabierzesz jak by to powedzieć... będziesz miała taką miarke w oczach i będziesz potrafiła ocenić ile fuli jest do przeszkody czy trzeba wydłużyć czy skrócić itd.
NJednak na Twoim etapie radziłabym zaufać wierzchowcowi który PRAWDOPODOBNIE jest doświadczony bardziej niż Ty Smile

Walijko - radzę nie przejmować się szirą bo można nerwy stracić... Obejrzyj cały dział "Mam problem". Ale wcześniej napij się ziółek uspokajających...
ech...

CO MONIQA? WYMIEKASZ? O, NIE POZNAŁAM CIE! A POZA TYM JESTEŚ ZA GŁUPIA ABYŚ MOGŁA DORÓWNAĆ MOJEMU INTELEKTOWI. WALIJKA - JEŚLI MNIE NIE ZNASZ TO JA JESTEM KRÓLOWĄ TEGO FORUM Razz

Monia powiem jedno, żałuję, że nie napiłam się tych ziółek Very Happy

jak Bozię kocham żałuję, a mówiłaś, żeby się ich napić, nie posluchalam, żałuję Very Happy

Walijko, jak widzisz jakiś post w tym stylu to nawet nie czytaj Wink

wiadome już jest, że post do tematu nic nie wnosi i jest bezsensowny Wink

Ej wracamy do skoków. Razz

No to może Ty sie wypowiesz na temat odliczania odległości??? Bo to dosyć rozległy temat jest i przydatny więc myśe że warto go kontynuować Wink

ja bym się z wielką checia wypowiedziala, ale niestety nie skaczę... może kiedyś.. latem trochę chetnie pocwiczę, ale aktualnie mnie nie ciągnie... no nie wiem jak wy, ale może się jeszcze przekonam do tego Smile

Wy od razu wiedziałyście, ze bedziecie skakac?

Na temat odliczania odległości?? Cóż, moja trenerka twierdzi, że mam miarkę w oczach ale nie zawsze jest to dla mnie korzystne. Bo jak widzę, że mi nie pasuje odległość zaczynam za bardzo kąbinować, "panikuje" i w efekcie zazwyczaj rzucam konia na przeszkodę. Ostatnio nauczyłam sie Husara skracać i jak już wszystko było tak cudownie...skubaniec okulał... Ehh nie mam do niego siły.