Mam problem ze skokiem...

hehe

a co

a ile ty jezdzisz ?

Ale dużo tych postów napisałaś ;P.

Jeżdżę kilka lat... 4 niedługo będzie Smile

. Tyle, że miałam dobrego "trenera" na początku i przez dwa lata nauczyłam się wieeelu rzeczy! Jakoś rok temu (gdy przeszłam do Koniczyn) dostałam beznadziejnego trenera i dopiero od jakiś 3 miesięcy jeżdżę z fajną babką Smile

.

aha

ja naszczęście miałam dobrych trenerów Razz

tylko w BH jakos mi nie pasowało więc sie przeniosłam do Hubka tam było spoko dobra trenerka Smile

a teraz jezdze na Woli Smile

gdzie jest chyba najlepszy trener na swiecie Very Happy

ja duzo postow napisałam ?? ;>

martys - to dobrze miałaś że od początku tak fajnie trafiłaś... Ja jeżdżę 6 lat i co z tego mam... Confused

Moniqa, ja tesh... Na poczatku zle trafiłam, co ja bym dała żeby cofnąć czas...

ja naszczęście dobrze trafiłam Smile

Bo na początku to jeździłam u takiej babki, która ma własną stajnię. Tzn. dom i 4 konie (teraz ma już 6). Kiedyś startowała w zawodach (klasa CC - ujeżdżenie) i wielu rzeczy mnie nauczyła. Jak to się mówi: "najważniejszy jest start ;P.

no tak

najwazniejszy Razz

ja jak zaczynałam jeździć, panicznie się bałam koni Razz

ale naszczescie to minęło Razz

bo nie boję się teraz koniani troche Very Happy

ja zaczynałam u idealnego trenera.. miodzio poprostu... jak przyszłam do hubka to troche sie spsulo to, ale nie bylo tragicznie, pozniej był Black Horse i tutaj było fatalnie conajmniej nie bylam zadowolona- wrocilam do Hubertusa... z hubka nie byłam super zadowolona, ale fatalnie zle nie bylo przeciez... bylo miło.. MOMENTAMI...
teraz znow trafiłam na trenera idealnego Very Happy

a ja uważam że dobrze trafiłam (poza 1 lekcją z Hanią - wyjątek potwierdzający regułę)

jak sie nazywa tez trener co cie uczy?? bo ja slyszalam ze jakis jeden mowil rozne... podteksty Razz

Oj, sorka że nie odpisywałam, ale miałam szlaban :/ Ja jerżdże od dwóch lat, na początku fatalnie trafiłam Razz

Ta babka mnie nic nie nauczyła oprócz kłusa, wysiadywanego, i to jeszcze źle Razz

P No ale tamten koń jest najbardziej doświadczony z nich wszystkich, tylko wiecie, on nie lubi za bardzo skakać. rzy wyższych przeszkodach wyłamuje... może to dlatego??

A, i trener nazywa się Paweł

Nie, koń przy małych wysokościach sam się odbija, a ty mu tam nie szarp w pysku, bo on wie co ma robic, a co do popuszczania wodzy to broń Boże, bo koń się zdezorientuje i wyłamie albo coś w tym stylu. Co do samego skoku to poczekaj na konia. Dopiero jak on się odbije to ty też "skacz" a nie wychodź przed niego. Co do wymierzania odległości to zacznij się o to martwi do piero kidy będzies zjeździla zawody klasu N. To tyle

Ja sie doiero uczę, możesz mi radzic, ale mi nie dogaduj "Broń Boże" :/