Forum .: Konikowe forum :. Strona Główna


.: Konikowe forum :.
.: Forum strony www.karykon.prv.pl :.
Odpowiedz do tematu
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysiadło koło Wawy

Matko nigdy w życiu bym czegoś takiego nie skoczyła (mówie o przeszkodzie nr.2)! przeciez to jest okropnie niebezpiecznie!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angello
Młody Konik


Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

a ja wogolnie nie przepadam za crossem, dla mnie to jest takie... no jezdzictwo mi sie kojazy z elegancja i wogole a cross jest moim zdaniem zupelnie inny... to nie to samo co dresaz, czy skoki Wink i bedne sa te konie... Sad moja kolzeanka odkupila okropnie zniszczonego konia, wkkwiste, ktry padl po 3 dniach odkupienia, tak go crossy wicienczyly... Sad tak samo nie przepadam za wyscigami...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
draco =]
Źrebak


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Inna rzeczywistość

(...)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez draco =] dnia Czw 0:16, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Walijka
Dzielny Rumak


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Ja również witam Wink
Jestem ciekawa kto wymyślił tą drugą przeszkode... Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sziwka
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

Moja przygoda z końmi zaczęłą się na wakacjach. Zaczęłam jeździć i potem namowiłam mame żebyśmy poszły choć raz na konie gdzień tam gdzie mieszkamy. I obie wpadłysmy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Walijka
Dzielny Rumak


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

Fajnie jest kiedy rodzice także jeżdżą ja jestem na etapie namawiania mojej amy ale kupiła już sobi etoczek wiec jest bardzo dobrze Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
przypadkowy przechodzień
Moderator


Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 945
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław Pod

moja mama za nic nie wsiądzie na konia, za to tato - a i owszem, jeździ


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zycior
Moderator


Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Debica

ja o koniach to od nie wiem kiedy marzyla... no i pewnego pieknego dnia rodzice mnie wzieli na stadnine ktora byla zaraz obok mojego domu ... jezdzila tam moja kuzynka... no i wsadzili mnie na konia ... boo bardzo bardzo chcialam ...a rodzice ciagle mowili ze jestem za mala itp : P no i jak mnie juz raz wsadzili to zaczelam tam chodzic.... no i tam zaczynalam... a potem moja kuzynka znalazla w moim miescie klub i sama sie tam zapisala.. i ja po pewnym czasie tez bo tam stadnina obok mojego domu to byla taka ze masakra ...jakies 20 koni 3 siodla ... i wedzidlo z wodzami dopinane do kantara... pozatym ten gosc chodowal konie na rzez :/ a teraz tej tadniny nawet nie ma tylko chyba jeden kon zzostal a w stajni mieszkaja gesi... chyba mu sie to bardzoej oplacalo ; o


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sziwka
Koniarz Doskonały!


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

A u mnie na odwrot. Tata nie wsiądzie, mama czasem ma większy zapał niż ja...a dzisiaj byłyśmy w terenie na 3 godziny;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość




Ja jak się urodziłam to dostałam pluszowego konika i się w nim zakochałam. Poza tym moja ciocia, dziadek itd. też kochali koniki. Może to rodzinne. Potem pojechałam gdzieś i zaczęłam jeździć tyle że spadłam i skończyłam jeździć. Mam (jak to nazywa mój instruktor) uraz po spadnięciu i boję się że znowu spadnę. Problem w tym że spadłam 4 razy i za każdym razem mój uraz stawał się mocniejszy.
Werci@
Młody Konik


Dołączył: 10 Lis 2005
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

Do poprzedników. Ta druga przeszkoda to według mnie tragedia i ludzie musieli być bardzo nie mądrzy żeby coś takiego wymyśleć. Przecierz to jest uosobienie śmierci. A co do crossa to siem średnio zagdzam z angello. Bo fakt że crossy są bardzo niebezpieczne i tam dużo ginie i jeźdźców i koni ale co do tego przemęczenia to wcale nie musi tak być. Wyraźnie twoja koleżanka kupiła tego konia z jakiejś beznadziejnej stajni, gdzie przetrenowywali konie. Ja kocham jeździć crossy, strasznie mnie to nakręca. I co ostatnio odkryłam Dumar ma do tego dryg. Wyraźnie widać że cross sprawia mu radość. Trzeba tak trenować żeby konia nie przetrenować.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
koniki8
Nowy


Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

ja pojechałam na obozik zresztą od małego interesowałam się końmi jak widziałam gdziekolwiek konika to musiałam się jakoś do niego dostać


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tygrysia
Administrator


Dołączył: 26 Cze 2005
Posty: 571
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tiger's Land (Wrocław)

Mój dziadek służył w kawalerii i na mnie przeskoczyło, omijając wcześniejsze pokolenie. Moi rodzice "lubią koniki ale z daleka". Pogłaszczą tylko jak je trzymam za kantar. Tatuś raz nawet jechał. Ale mały był i się zraził Wink

Konie kocham od zawsze. Pełno miałam maskotek, figurek, plakatów. Jak byłam mała to oglądałam z tatą zawody w skokach przez przeszkody. I się bulwersowałam, że po ładnym przejeździe konika biją (czyt. klepią po szyii).

Jeździć zaczęłam strasznie późno, bo w wieku lat 14,5. Wcześniej też wsiadałam na konia, ale bardzo sporadycznie. Rodzice się o mnie bali i dopiero jak podrosłam pozwolili mi na regularne jazdy i naukę bardziej zaawansowanych technik.

A maskotek, figurek i plakatów nadal mam dużo Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Scottie
Młody Konik


Dołączył: 23 Lis 2005
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa Wawer

Mnie zainteresowała końmi moja przyjaciółka z dzieciństwa. Miałam wtedy 5 lat (ona 4) i powiedziala, ze wczoraj w tv widziala fajny film z konikami... Ja wtedy nie wiedzialam, ze istnieja takie zwierzeta Smile Tzn. nigdy wczesniej na oczy nie widzialam, tylko na rysunkach dzieciecych. No i zaczelysmy sie bawic, moje zainteresowanie roslo, ogladalam i nagrywalam wszystkie mozliwe filmy/seriale/bajki/zawody z konmi, mialam pelno pocztowek, figurek, plataktow itp. Chyba 8 lub 7 lipca 2000 roku (10lat mialam) odbyla sie moja piersza jazda konna, wciagnelo mnie i tak juz zostalo. Kolezanka niestety z braku pieniedzy zrezygnowala z jazd. Mnie natomiast tatko mowil, ze jak cos chce, to sobie musze sama zalatwic. No i sobie zalatwilam prace przy koniach w zamian za jazdy... I tak juz zostalo :] U mnie w rodzinie nikt nie jezdzi i nie jezdzil konno oprocz mnie. 2 lata temu dowiedzialam sie, ze moj wujek (zajmujacy sie nieruchomosciami) sprzedajac dzialke jakiemus facetowi nie mial mu jak zaplacic... I podarowal mu KONIA! Jednak on za bardzo nie mial dla niego czasu, przyjezdzal tylko w weekendy i jezdzil w teren. W koncu tego konia oddal :/ Dopiero po jakims czasie dowiedzial sie, ze jezdze konno... A moglabym juz miec konika :/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tesnalka
Młody Konik


Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: kotlina zwarjowanych czarownic gdzie biegaja dzikie fryzy

ja uwielbialam konie od zawsze Very Happy jak bylam mala to mnie tylko oprowadzali na koniu, a pozniej jak juz mialam okolo 8 lat (nie pamietam juz dokladnie) to zaczelam juz sie tak normalnie uczyc jezdzic, najpierw jezdzilam na lonzy, a pozniej juz jezdzilam sama Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
jak zaczela sie wasza przygoda z konmi?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu