Forum .: Konikowe forum :. Strona Główna


.: Konikowe forum :.
.: Forum strony www.karykon.prv.pl :.
Odpowiedz do tematu
zabawne przygody z konikami :D
Justynka ;)
Nowy


Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

Zdarzyla Ci sie jakas ciekawa "przygoda"z Twoim konikiem? moze masz do opowiedzenia jakas smieszna hiestorie?

Ja naprzyklad doswiadczylam takiej :) moze wtedy nie koniecznie dla mnie smiesznej. A wiec bylam na mojej 2 w zyciu jezdzie (nie tak dawno bo okolo rok temu) i instruktor kazal mi robic tzw. karuzele (obktecanie sie na koniu w kolko:P) i oczywiscie kiedy bylam przodem do zadu kochany konik sie sploszyl i zaczal galopowac.. Bylam taaak strasznie przestraszona! a podobno wygladalo to komicznie - przestraszona dziewczyna galopujaca przodem do zadu konia :P Na szczescie udalo mi sie go jakos uspokoic i sie zatrzymal. Pamietam ze kiedy z niego zeszlam bylam baardzo dumna ze nie spadlam i jeszcze bardziej zapragnelam jezdzic konno ;) to chyba moja "najsmieszniejsza" przygoda z konikiem ;)

PoZdRaWiAm WsZyStKiCh KoNiArZy ;) :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
czania
Młody Konik


Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ruda Slaska

To rzeczywiscie mialas niezly ubaw Very Happy
Ja mialam niezly ubaw jak pierwszy raz ubieralam Unjcji ochraniaczki Smile Strasznie sie denerwowala, gdy zakladalam, no a jeszcze bardziej po zalozeniu. Wyrwala mi sie i zaczela sie klasc, robic jakies piruety, stawac debai biegac jak oszalala. No moze nie wygladalo to na poczatku tak smiesznie, ale potem mielismy z tego niezly ubaw i zastanawialismy sie czy jak zalozymy jej nauszniki to stanie na glowie, aby sprobowac je sciagnac Very Happy Teraz juz przyzwyczaila sie do tego i jest ok. Na cale szczescie nic sobie nie zrobila. W koncu straszny z niej nerwusek Razz
Jak jeszcze cos mi sie przypomni to napisze Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Horse Whisperer
Nowy


Dołączył: 10 Lip 2005
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom Village;)

Ja pamiętam taką sytuację, kiedy konie na padoku obok ujeżdżalni wybiegły niespodziewanie na ulicę, a "moja" klacz się spłoszyła - w wyniku czego wleciałam w drzewo (nie konar, ale koronę drzewa;)). Kumpele miały ze mnie niezłą polewkę, bo podobno całą godzinę jeździłam z rysami na twarzy Razz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
...
Izabelowata
Nowy


Dołączył: 30 Lip 2005
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nad morza ;)

Kilka takich napewno było. Jedna z nich to kiedy nasz źrebak chciał nasiusiać mi i mojej koleżance na nogi. Perfidnie kiedy się przesuwałyśmy to on cofał się, ustawiał i chciał nas zmoczyć Razz
Też kiedyś siedziałam na koniu, skierowana twarzą ku zadu. Basia zaczęła mi strzelać baranki w miejscu bo chciała się chyba mnie pozbyć. Do końca nie znam przyczyny. W pierwszym momencie nie wiedziałam co się stało. Nie spadłam. Ale przestraszyłam się trochę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysiadło koło Wawy

mi na jednej z pierwszych jazd, przy czyszczeniu kopyt, kon zrobil kupe centralnie na glowe... Blue_Light_Colorz_PDT_05


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Moniqa
Moderator


Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

ojj... boli... Very Happy Jak to przeżyłaś, Black Lady? Smile
Ja miałam fajną przygodę na wakacjach. (byłam w Tatrach, a jeździłam w stajni w Łopusznej. Wogóle atmosferka była w tej stajni świetna, wyjeździłam cały karnet + kilka więcej Very Happy ) Ale wracając do przygody: Anka, instruktorka, dała mi na jazdę w teren Barbarossę - gniadą klaczkę wlkp - bo "dawno nie chodziła (z powodu kulawizny i kaszlu) i będzie się płoszyć" Very Happy A poza tym Barbarka jest niezdarą i często się potyka Wink Jazda mimo to, minęła bez zastrzeżeń, troszkę się bała i potykała, ale było OK. No i przygoda zdażyła się na końcu... Gdy już wracaliśmy do stajni, musieliśmy przejść po piaskowej drodze, która teraz, po deszczu, zamieniła się w okropne błoto... No i barbarka - niezdarka Smile co chwilę się ślizgała. Aż w pewnym mopmencie wszystkie cztery nogi rozjechały się jej, każda w inną stronę i zaryła brzuchem w błoto! (ze mną na grzbiecie) Very Happy Nieźle to musiało wyglądać! Oczywiście nic się nie stało! Ale wyglądało podobno kosmicznie! Very Happy

I druga przygoda - też w tej stajni i też z błotkiem, tyle że w zeszłym roku. Jechałyśmy sobie w teren i ja wzięłam młodego wałaszka Jokera. Dwa dni wcześniej padało i gdzieniegdzie były jeszcze kałuże. W końcu znalazłyśmy sobie jakieś suche pole i zagalopowałyśmy. Jokerek baaardzo się z tego ucieszył i zaczął brykać Smile No i nie utrzymałam się w siodle... i zleciałam w jedyną w okolicy kałużę. Gdy wstałam, błoto po prostu ze mnie ociekało Very Happy A gdy wróciłyśmy do stajni, wszyscy się ze mnie śmiali!! Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysiadło koło Wawy

Ale fajnie! Ale nie matrw się, błotne kąpiele są ponoć bardzo zdrowe...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
koniki8
Nowy


Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

w zeszłym roku byłam z koleżanką na obozie jeździeckim i każdego ranka musieliśmy wyczyścic konika którego wcześniej przydzielono 1 na parę no i on miał dość małe stanowisko więc czyściłyśmy go na zmianę połowa ona i połowa ja i tak go nauczyłyśmy ż ejak jedna czyści to druga głaszcze a jak chciałysmy inaczej to zaczynał nas zgniatać i kopać ale jak tak kilka razy nam zrobił to już więcej nie próbowałyśmy zmieniac jego nowego przyzwyczajenia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
koniki8
Nowy


Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

w zeszłym roku byłam z koleżanką na obozie jeździeckim i każdego ranka musieliśmy wyczyścic konika którego wcześniej przydzielono 1 na parę no i on miał dość małe stanowisko więc czyściłyśmy go na zmianę połowa ona i połowa ja i tak go nauczyłyśmy ż ejak jedna czyści to druga głaszcze a jak chciałysmy inaczej to zaczynał nas zgniatać i kopać ale jak tak kilka razy nam zrobił to już więcej nie próbowałyśmy zmieniac jego nowego przyzwyczajenia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vynter
Dzielny Rumak


Dołączył: 17 Sie 2005
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zmurszałe zamczysko

...słoneczne popołudnie...jade galopem na oklep przez środek ujeźdżalni...jade, jade, nagle konia mi zabrakło przed sobą, myślę "co sie dzieję?" po czym pieknym lotem przez szyję wierzchowca wylądowałam prosto na ziemi... Laughing konik po prostu potkną się, i mam pewne podejrzenia (zresztą nie tylko ja), ze było to celowe i zaplanowane...oględałam miejsce wypadku parę razy i nie nie ma tam nawet najmniejszej dziurki czy nierówności terenu.... Wink ale śmiechum było co niemiara, sama zresztą sie przyłączyłam Wink

jakies dwa lata wcześniej...w naszej stajni jest taki zwyczaj ze jak sie spadnie to trzeba postawić ciasto. widocznie mój instruktor miał dużą ochotę na coś słodkiego, bo na jednej z jazd zabrał mi strzemiona...akurat gdy jechałam na najbardziej wybijającym koniu w stajni. Wink jade sobie, jade i próbowałam zagalopować, koń wyrwał, skręcił, ja już nie wytrzymałam, krzyknełam i prosto na szyję konia...przejechałm stępem kawałek...prostu by zlecieć w środek błotnistego bajorka:lol: najlepsze jest to, ze powtórzyłąm ta akcje jeszcze dwa razy na tej samej jeździe...ciasto było bardzo dobre Wink

sam początek mojej jeździeckiej kariery, mała dziewcznka (czytaj ja w wieu 8 lat) podchodzi do konika, staje przepisowo z boku , zadziera nogę wysoko, umieszcza but w strzemieniu..po czym nagle zdaje sobie sprawę że ogląda świet z ziemi...wiecie chmurki na niebie itp. Laughing ...strzemie było po prostu śliskie (mokre) po deszczu.... Wink

...koniec czesci pierwszej...c.d.m..n Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysiadło koło Wawy

Ale fajne przygody!!!!! ^_^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Milou
Źrebak


Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rydułtowy

Ja miałam wiele śmiesznych przygód, ale żeby sie z nich naprawdę śmiać musielibyście to zobaczyć na własne oczy. Nie wiem czy was rozbawią, ale wam opowiem.
Czyściłam z koleżanką konia po jeździe. Boks był lekko uchylony. Koń łbem rozsuną drzwi i zaczął cichaczem się wymykać. My odskoczyłyśmy od jego zadu, bo mógłby kopnąć, i przycisnęłyśmy się ściany. Koń nie widząc przeszkód zaczął kłusować do wyjścia. Przy drzwiach stały dziewczyny z naszej grupy. Ja i kumpela biegłyśmy za koniem i wołałyśmy, żeby zatarasowały mu drogę. Było ich dużo i napewno by się zatrzymał. One widząc biegnącego ku nim konia z piskiem uciekły. No i on skorzystał z okazji i uciekł na dwór. Przeskoczył ogrodzenie i zaczął sobie jeść trawkę na padoku. Sprytne stworzenie.
Trudno jest to opowiedzieć, ale to naprawdę było śmieszne. Konie to najmądrzejsze zwierzęta na świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elfa
Nowy


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piła

Przygody? Hm.. może nie zabawna ale za to hardcorowa Razz. A mianowicie jechalismy bryczka po lesie. I Elfa (moja ulubiona klaczka która wyjechała niestety Sad(( ) miała wtedy chyba nadmiar energii i cały czas prawie galopowała, a my na każdym korzeniu skakałyśmy w górę na 4 metry Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Black_Lady
Doświadczony wierzchowiec


Dołączył: 31 Lip 2005
Posty: 699
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysiadło koło Wawy

Faaaajnie! To my się kiedyś bryczką zaklinowaliśmy pomiędzy drzewami Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Justynka ;)
Nowy


Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

hehe widze ze nie tylko ja mialam takie przygody RazzRazz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zabawne przygody z konikami :D
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu