wasze pierwsze starty

ja nawet o zawodach nie mysle Smile

szkoda czasu na rzeczy ktore nie moga sie spelnic Sad

Ewedź, więcej wiary! widziałaś jak jeżdże a itak wierze że za kilka lat będę startować! zobaczysz, za kilka lat będziemy rywalizować o 1 miejsce Laughing

Uwierz mi że możesz się jeszcze mocno zdziwić.
Ja np. rok temu jeździłam raz na tydzień w szkółce a teraz mam już za sobą ogólnopolskie zawody w ujeżdżeniu i jakieś podskoki Wink

Trochę wiary i powoli powoli dojdziesz do celu Smile

A żeby startować np. towarzyskich zawodach ujeżdżeniowych nie trzeba mieć wcale taich ogromnych umiejętności, widziałam już takie rzeczy, ze ręce opadają...

Walijko, ale poki co to ja sama trenuje... o ile treningiem mozna nazwac uczenie sie samemu ustawienia konia... bo jakos jak jezdze sama i nikt mi sie nie wtrynia w jazde moge sie skupic i egzekwowac do konca a nawet jak nie wychodzi to mam komfort ze nikt nie patrzy i sie nie nabija...
trener lypnie na mnie okiem czasem i wprowadzi cos nowego, ale na treningi takie intensywne niestety nie mam czasu Sad

A ile jezdzisz Walijko?

Ewel, a Twój trener nie może zrobić Ci treningu jak jesteś w stajni i wsiadasz? Dobrze by było, żebyś na tym etapie miała 4 trenigi w tygodniu, a jak się nie da to chociaż 2 Smile

Vixen powtorze po raz setny (??) to nie jest stajnia SPORTOWA... na tym etapie potrzeba mi tylko zaufania do konia... nawet gdyby to miala byc tylko praca z ziemi...
jak bede miala zaufanie do konia to pomysle o reszcie...

Ale ja o żadnym sporcie nie mówię, przecież nawet koń rekreacyjny potrzebuje prawidłowego treningu, żeby to była porządna rekreacja, poprostu musi być prawidłowo jeżdżony. Bez trenera na tym etapie na jakim jesteś (i ja też) jest albo niesamowicie ciężko, albo wogóle się nie wyrobi. Mówię na podstawie doświadczeń własnych Wink

bo sama długo nie miałam treningów (miesiąc) i jaki efekt-koń chodził jak po 2 latach pracy w jakiejś szkółce jeździeckiej albo i gorzej. Zaufanie to i owszem, ale ja już zrozumiałam, że na moim poziomie trener, albo inna osoba która z ziemi powie co jest nie tak i będzie panować nad rozwojem jeźdźca i konia, to podstawa. Nie każdy może go mieć, ale jeśli można to warto to wykorzystać. Ale jak uważasz:)

otoz to jak uwazam Smile

nie wiem wszystkiego najlepiej, ale wole miec do mlodej zaufanie najpierw, a to musze dopiero sobie wyrobic..
jak tego nie wyrobimy to zupelnie inna rozmowa bedzie...
poza tym ja nie mam zamiaru konia do jako takiego sportu-dresaz, skoki brac Smile

zdaje sie na "trwenera" skoro mowi, ze moge poki co jezdzic sama to jezdze.. the end Smile

Pierwszy start w zawodach skokowych miałam mieć 26 grudnia w Kociałkowej Górce. Niestety nie wystartowałam, ponieważ choroba mnie dopadła o.O

Ja miałam jechać w styczniu i maju, ale w końcu nie wyszło i jak sobie zrobię konia to może coś małego pojedziemy. ;D

Ja jechałam pierwszy raz w życiu tor przeszkód i zajęłam IV miejsce na 10 jeźdzców Wink

a ja jak dobrze pójdzie 22.06 jade pierwsze moje regionalne i zaczynam mieć stresa Razz

bo to już nie towarzyskie czy szkółkowe Wink

A konkretnie? Jaka wysokość przeszkód? Wink

LL (czyli 80cm) pojade, na L to sie z Atolem nie nadajemy raczej Wink

zwłaszcza ja Wink

Jak pisałaś do Ewel - więcej wiary Wink