Palcat...

Pozory mylą a jak sie nazywa ??

fajnie:D ale za małe dla mojej wielkości Razz

Mowilam juz; Perszing Wink

Perszing... szczere... kojarzy mi się ze świnią z 13 posterunku... (bez skojarzeń)

niee... nie mozna porownywać mojego Kucunia do tej krowy Evil or Very Mad

ależ nie porównuję... twierdzę tylko iż imię jest mylące i tak mi się kojarzy

Wiem, ale mowie tak zapobiegawczo Wink

off topic nam się zrobił zabójczy Very Happy

No taki troszku duży Wink

ewel92 napisał:

ale na niektórych koniach jest to niebezpieczne... najednej z naszych klaczy posiadanie palcatu przy zagalopowaniu jest bardzo ryzykowne... potrafi oddac z zadku więc wiecie... inne zaś wiedząc że jezdziec ma palcat reagują na łydkę...

O jakiej mówisz?
A co powiesz o posiadaniu bata na Lefci? Wink

Moniqa sądze że Ewelinie chodziło o Hanne... przynajmiej mi się tak wydaje z własnych doświadczeń...

tak choziło mi o Haneczkę Smile

ona serio oddaje... przezylaam to... albo dostaje takiego zrywa niepodległosciowego ze to jest masakra... SERIO

tak miałam okazje przeżyć co ona wyprawia jak się ma palcat... na początku bez palcata jeździłam a jak podjechałam po niego to Haneczka już w tył zwrot najchętniej kłusem gdybym jej pozwoliła... no a później wiadomo... ciężko ją zatrzymać z galopu, raz jak poniosła to przez chwile się zastanawiałam czy to jeszcze galop czy już cwał... Smile

na hannie to galopu od kłusa nie idzie rozróżnić przecież Razz

no różnica niewielka w sobote raz tak szybko klusowala ze na cien patrzylam czy to kłus czy galop Smile

ale jak poniosła to naprawdę szybko galopowała Smile

sporo szybciej niż normalnie Smile