LIMET

Sylwia nie musiałaś każdy zdjęcie w nowym poście wklejać, mogłaś poprostu wszystkie razem w jednym poście!!! Piekny konik

no wiesz napoczatku nie wiedzialam ale potem kumpela mi powiedziala juz tego bledu nie popelnie:) ale Dzieki:)

No piękne konisko (jak ja tam jeźdźiłam to nie na nim). A słysza łam że on podobno ma problemiki z wędzidłem.To prawda?? Question

??

Wiesz nie ma problemu zadnego...chodzi o to ze ten koń jest wymagajacy jesli chodzi o kontakt z pyskiem....musisz sie z nim dogadac i dobrze wyczuc to bedzie SI

bardzo ładny konik Wink

Naprawdę śliczny koń Smile

Jak ja na nim jeździłam to wydał mi się taki zajeżdżony... w rzeczywistości ma okropnie głębokie wgłębienie (polska trudna języka) w miejscu gdzie zazwyczaj leży siodło...nie spodobał mi sie osobiscie ten koń, bo w pysku tez jest jakis taki dziwny... wiesza sie na wedzidle jesli tylko raz sie go mocniej pociagnie lub straci kontakt... nawet metoda oddaj, zabierz na niego nie działała, jak juz sie zawiesil to koniec...

Bardzo ładny konik. A jak to rasa, bo coś taka grzywa pofalowana? Wink

Do ewel92: Wiesz konik naprawde jest dziwny jesli chodzi o pyszczek ale jest jedna jedyna metoda ktora na niego dziala:0 a wiec: Trzeba wlozyc w to serce pokazac mu ze to dla Ciebie nie tylko jazda na byle jakim koniu tylko przyjemnosc plynaca z jazdy z nim:) U mnie ten kon jest inny pewnie dl;atego ze go kocham dbam spedzam wuchte czasu z nim i naprawde wkladam we wszystko serce....

i rozumiem sie z nim wiem o co mu chodzi....poprostu rozumiemy sie bez slow:)

Czyżbyś sugerowała mi, że dla mnie jazda konna to tylko SPORT, PRACA i robię to tylko i wyłącznie dlatego, że się NUDZĘ??? no to Ci powiem że nie... a i nie bede mu wkładać serca w "pyszczek" bo może się to skończyć źle... a mianowicie moge stracić dla niego serce... I uwierz mi dla mnie jazda konna zawsze jest przyjemnością, a nie bede ukrywać, ze czasami też nie lada wyzwaniem... no to tyle mojej produkcji...

Zle mnie zrozumialas...nie powiedzialam ze jazda dla Ciebie to sport tylko....napisalam Ci tylko co czeba zrobic z Limetem aby jazda byla przyjemnoscia a nie walka z nim (bo i tak nik by nie wygrał) powiedzialam co czeba zrobic i to wszystko... nie oburzaj sie tak odrazu

Wiesz ja nie mowie, ze trzeba sie z koniem szarpać, ale jeśli sie chce to dlaczego nie mialoby sie wygrać? Koń nie zawsze ma rację za to zawsze ma Cię słuchać... Ja jeżdżę króciutko i mało potrafię, ale wiem, ze kon nie zawsze ma stawiać na swoim... co jak co, ale na Limeta nigdy wiecej już nie wsiądę...a Ty Sylwio zachowujesz się jakbyś była specem od Limeta... trzeba mieć poprostu umiejętności techniczne i dopracować tego konia, a nie pozwalać mu na rządzenie w tym całym interesie jakim jest jazda konna... to tyle z mojej strony...
TRZEBA sie z nim dogadać, ale nie ustępować cały czas, bo jak tak dalej to on sie wycwani i bedzie robil co mu sie zywnie podoba...

Czy Ty myslisz ze ja mu ustepuje?????;/ tjak tak to sie myslisz ,dobrze wiem ze musi cie kon sluchac...ale jak zawsze mnie nie zrozumialas ja napisalam ze trzeba sie DOGADAC czyli mowiac krotko znalezc z nim wspolny jezyk (porozumienie z koniem to jest najwazniejsze) bo i tak jak kon czegos nie bedzie chcial zrobic to i tak nie zrobi wiec wiesz!!!!!To sie bardzo Ciesze ze nie wziadziesz na niego....bo wole jak tylko ja na nim jezdze;)

Ja Cię zawsze rozumiem prawidłowo tylko gdybyś mnie znała wiedziałabyś, że to co do Ciebie pisze ma pewien podtext, ale jeśli ty go nie widzisz to wybacz... osoby znające mnie i rozumiejące (POPRAWNIE) mój styl pisania doskonale wiedzą, że trzeba czytać między wierszami, a wtedy sprawa stanie się jasna jak słońce... Ja popsrotu już tak mam, że lubię się bawić naszym UKOCHANYM JĘZYKIEM POLSKIM... Wybacz aczkolwiek koń ma być tak wytresowany-nauczony żeby wykonywał to co mu każesz... nie masz go zmuszać ale masz mu pokazać i wyperswadować wszystkimi dostępnymi pomocami, że on ma to zrobić i że ma cię słuchać... Taka jest prawda, bo koń nie chciałby chodzić, no bo niby po co skoro może posiedzieć spokojnie nie męcząc się w stajni, a ty masz mu pokazać, że ma iść do przodu(tak samo sprawa ma sie z resztą)... Nie ma, że on nie chce... Z reguły konie są chętne do pracy JEŚLI jest ona dla nich w pewnym sensie zabawą... To wszystko ma być rozrywką, ten koń ma być chętny do pracy którą ty zmieniasz dla niego w swoistą zabawę... Jeśli koń nie ma ochoty czegoś zrobić to Ty masz robić do upadłego wszystko, zeby on to w koncu miał ochotę to wykonać, a nie np. zlać go bo wyłamał na przeszkodzie czy tam nie zagalopowal w odpowiednim miejscu...
A to, że jezdzisz na jednym koniu nie jest dla Ciebie dobre... Zmieniaj konie, a nie wychodzisz z zalozenia, ze Limet jest the best i w ogole najlepszy... wsiadziesz na innego konia ktory bedzie cie sluchal i powiesz to samo o nim jesli Limet np. zdechnie czy tam nie bedzie zdolny do jazdy... i nie wypieraj sie ze tak nie bedzie, bo nie wiesz co bedzie za rok, dwa czy wiecej...