kaszenka
Doświadczony wierzchowiec
|
spoko brdzo miło się czyta i zaczyna się akcja rozwijac pisz dalej bo wciąga
P.S ja tez poproszę książkę z autografem |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia
Doświadczony wierzchowiec
|
Tak, hm... To jest delikatnie skomplikowane, ale zostanie wyjaśnione Może nie w następnym rozdziale, ale będzie. Powiem tyle, że bohaterka sama zacznie się wszystkiego domyślac...
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kaszenka
Doświadczony wierzchowiec
|
hehe wszystko się na pewno wyjaśni
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
justix
Dzielny Rumak
|
faaajne... ja teżpiszę książkę ale jest bez sensu
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
kaszenka
Doświadczony wierzchowiec
|
ja gtez kiedys pisałam ale była tak bezsensowna ze ją skasowałam
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia
Doświadczony wierzchowiec
|
Opublikujcie je, a pocierpimy wspolnie
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
black91angel
Dzielny Rumak
|
Nat. , kiedy kolejna część, hę...?
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia
Doświadczony wierzchowiec
|
Może dzisiaj... Ale po południu O 10;45 w polsacie leci film o koniu pt. Czarny koń czy jakoś tak. Oglądam go
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
black91angel
Dzielny Rumak
|
off top też oglądałam fajny był.. trochę smutny i trochę szybko czas leciał Ale dobrze się kończy A ten tytułowy czarny koń był piękny
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia
Doświadczony wierzchowiec
|
No to macie ten rozdział
Daresta otworzyła oczy. Polana była spowita mgłą. Klacz szybko poderwała się na baczność i zaczęła rozglądać się za matką. W końcu znalazła ją przy innych koniach. Prowadziły cichą rozmowę, ale na widok Daresty zamilkły. -Kochanie, idź do reszty źebaków i śpij. Jest środek nocy. -Dobrze mamo, ale nic nie widzę. -Chodź za mną. Matka zaprowadziła ją do skraju polany i zostawiła tam. Daresta rozejrzała się i zauważyła Sandra i jego kumpli śpiących. Położyła się w bezpiecznej odlegości od nich i wsłuchiwała się w ciszę. Nagle usłyszała ciche rozmowy. Sandro i spółka nie spali, tylko gadali. "Trudno. Jutro to nie ja będę miała wory pod oczami.", pomyślała Daresta i zamknęła oczy. -Hej królewno, wstawaj!- Daresta usłyszała czyiś głos. Powoli i niechętnie otworzyła oczy i rozejrzała się. Nad nią stał Sandro. Poderwała się i cofnęła na bezpieczną odległość od źrebaka. -Nie panikuj mała! Kazali mi powiedzieć wszystkim, że jest zbranie na środku polany- wytłumaczył jej Sandro, a ciszej dodał- Ale tchórz!- Iposzedła dalej. Daresta powoli wypuściła powietrze i pobiegła do jeziorka żeby się odświeżyć. Potem dołączyła do stada i stanęła koło matki. Niewiele rozumiała z debaty, ale wywnioskowała, że trwa kłótnia. Trzy klacze sprzeczały się z innymi, ale po ich stronie po niedługim czasie stanęła większość koni. Daresta zauważyła, że po stronie matki została jeszcze jedna klacz ze źrebakiem, jedna klacz bez i jeden ogier. Źrebaka nie było widać, bo stał za matką. "Ha, ale mnie też nie widzi! I jesteśmy kwita!", pomyślała i kontynuowała obserwowanie kłótni. Po krótkim czasie konie się rozeszły, a Daresta podążyła za swoją matką i innymi końmi do lasu. -Mamo...- powiedziała klaczka wyplątując się z krzaków. -Tak? -Gdzie idziemy? -Daleko tąd. -Aha. Konie kontynuowały swój marsz, aż nie wyszły z lasu. Wtedy puściły się galopem. Daresta dzielnie za nimi nadążała. Po kilkugodzinnym galopie zatrzymali się nad jeziorem. -Tutaj przenocujemy!- usłyszała tubalny głos ogiera. Znalazła sobie wygodne miejsce i położyła by nabrać sił. W dość dużej odległości od nich widniały szczyty gór. Nad wierzchołkami drzew zachodziło słońce. Daresta złożyła łeb na trawie i zamknęła oczy. -Mogę się przysiąść?- Daresta poderwała głowę na dźwięk znajomego głosu. Koło niej stał Sandro nerwowo grzebiąc kopytem w ziemi. -To wolny kraj- odpowiedziała oschle. Sandro skulił ogon i położył się niedaleko Daresty. Ona udawał, że go nie widzi. Chwilę leżeli w ciszy. W końcu pierwszy odezwał się ogierek. -Przepraszam. -Za co?- spytała szczerze zdziwiona klaczka. Wszystkiego się po nim spodziewała, ale nie tego. -Za moje wcześniejsze zachowanie. Błem dla cieie niemiły... -Naprawdę? Aleś ty spostrzegawczy!- odpowiedziała wstając i otrzepując się. Odgalopowała od Sandra i zatrzymała się na brzegu jeziora. Sandro dalej leżał tam, gzie go Daresta zostawiła. Patrzył na nią, ale w końcu odwrócił się do niej tyłem i położył się spać. Daresta patrzyła chwilę na niego i w końcu poszła w jego ślady. Rano obudziła ją matka. Szybko wstała i podążyła za stadem. Całe przedpołudnie i pół popołudnia byli w trasie. Na wieczór stanęli u podóży gór. Daresta podeszła bliżej i zadarła łeb do góry. Szczyty gór tonęły w chmurach. Koło niej stanął Sandro. Klacz zerknęła na niego i dalej podziwiała góry. Satdo ruszyło. Długo kluczyli w górskich alejkach. W końcu stanęli w górskiej dolinie. Pod nimi błszczało i skrzyło się wspaniałe jezioro. "Wszędzie gdzie nie pójdziemy są jeziora." Wszystkie konie zeszły powoli w dolinę. -Scigasz się?- Daresta popatrzyła na Sandra. -Dobra. Ale nie licz na wygraną!- powiedziała figlarnie i źrebaki ustawiły się w jednej linii. -Do jeziora i spowrotem. -Okej! -Start! Puściły ię cwałe. Po chwili zwrócły i biegły łeb w łeb. Niestety, na ich drodze pojawiła się rodzinka jeży. Źrebaki potknęły się o zbite, jeżowe kule i jak jeden mąż wpadły do jeziora. Po sekundzie ich złote łebki wynurzyły się z wody. -Nie lubię jeży, a ty?- spytała Daresta. -Wiesz... Ja też nie. Źrebaki wybuchnęły śmiechem. Wygramoliły się z wody i w zacisznym miejscu ułożyły się do snu. Koniec |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
black91angel
Dzielny Rumak
|
hm.. fajne, ale przyznam że się nieco zdezorientowałam... brzmi jak 'inna bajka' (co za trafne określenie )
Koniec?... rozdziału, mam nadzieję Miałaś kilka literówek |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia
Doświadczony wierzchowiec
|
To ja ci pomogę. W bibliotece straciła przytomnośc, a kiedy ocknęla się, odkryła że jest koniem. Teraz opisuję co się z nią dzieje jako z koniem, a to był tylko koniec rozdziału. Literówki były dlatego, że pisałam na laptopie mamy, a tam nie zwasze trafiam w klawisze
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Szmydka
Dzielny Rumak
|
Strasznie zakręcone ale piszesz dobrze. Tylko tak troche poględze... unikaj kolokwializmów...
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Natalia
Doświadczony wierzchowiec
|
Eeee... czego?
|
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Koniusia
Doświadczony wierzchowiec
|
o co to jest ??? te jakies kolokwializmy?? nie zebym miala egzamin ten w 3 klasie gim za jakis mieisiac... hehe a szmyda jest w 2 klasie gim
a ja powiem ze za szybko przechodzisz z jednogo wydarzenia do drugiego. i wtedy sie zdaje pokrecone. wiecej opisow. wszyskiego. przyrody, przezyc wew(ulubiona rzecz szmydy ) wszystkiegi, wiecej uczuc i a nie tylko fakty. totak sie przyczepilam ale i tak bardzo mi sie podobaja niektore zwroty, wyrazenia, jadna jest calosc. duzo ksiazek czytasz??bo widac ze tak i bardzo mi sie podoba ogolnie cala ksiazka, ale wprowadz tam taka tajemniczosc... bo wszysko jest tam tak oczywiste a przeciez tresc zupelnie inna. pozdrawiam |
||||||||||||||
Post został pochwalony 0 razy |
Książka "Tajemnica Konia Z Zachodnich Wzgórz" |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.