ewel92
Koniarz Doskonały!
Dołączył: 17 Cze 2006 |
Posty: 3623 |
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Ostrzeżeń: 1/3
|
|
|
 |
Wysłany: Czw 16:31, 31 Sie 2006 |
|
 |
|
 |
 |
a mnie się ostatnio śniło, wyjątkowo(pierwszy raz w życiu chyba!!!), że pojechałam w teren z moim dobrym kumplem, Łukaszem, (o dziwo, bo on jeździć nie umie:D)... Ja jadę na strasznie karym koniu, okropnie wysokim, Łukasz na równie dużym rumaczku... w pewnym momencie wyjeżdżamy na polankę na której leżą pozwalane drzewa, coś w stylu crossu.. ja zapinam kask i proponuję dziki galop po polance... W tym momencie ruszamy galopem do przodu i gnamy przed siebie jak szaleni skacząc wszystkie przeszkody bez zająknięcia czy malutkiego zachwiania w siodle:D (chciałoby się ) w końcu dojeżdżamy do jakiegoś tajemniczego strumyka i wpadamy na poraniony pomysł rozsiodłania koni i pławienia ich... no i później wjeżdżamy na nich do tej wody i galopujemy brzegiem tego dość dużego strumyka. Wracamy na miejsce gdzie zostawiliśmy siodła, konie zostawiamy na tej polance tam przywiązane (nie wiem ja skoro miały tylko ogłowia) w kantarkach do drzew (brak odpowiedzialności) a my idziemy nad ten strumyk posiedzieć, dalszą część zostawię dla siebie, bo już nie o koniach jest... sen kończy się gdy jeden rumak się zrywa i galopuje do nas żeby o dziwo położyć się obok (hehe, czy to możliwe:>)
|